Strajk ostrzegawczy rozpoczęły szpitale holenderskie. Pracownicy domagają się 10% podwyżki i lepszych warunków pracy. Czynne są jedynie SOR-y oraz wykonywane są zaplanowane zabiegi i operacje. Załogi szpitali to kolejna strajkująca grupa zawodowa po rolnikach, którzy zaostrzyli swoje strajki szczególnie od lipca zeszłego roku, kiedy to policja otworzyła do nich ogień.
Związki zawodowe pracowników służby zdrowia gromadzą prawie 200 000 osób. Oprócz niskich pensji, które tracą swoją wartość na skutek inflacji, związki prezentują też żądania ograniczenia obłożenia pracą. W strajku nie uczestniczą między innymi szpitale uniwersyteckie, które w zeszłym roku wywalczyły korzystne podwyżki.
W szpitalach można było wysłuchać przemówień pracowników, przeczytać ulotki oraz otrzymać darmowy posiłek. „10-procentowa podwyżka jest w porządku” – mówi Elise Merlijn, działaczka związku zawodowego FVN – „Potrzebujemy zwiększenia dochodów naszego personelu”.
Żądania pracowników spotykają się jednak ze sprzeciwem kierowników i zarządu szpitali, którzy twierdzą, że wymagania są nierealne, gdyż wzrosty cen paliwa czy sprzętu spowodowane wojną na Ukrainie ograniczyły możliwości finansowe szpitali. Jak argumentują, środki przeznaczane przez rząd są niewystarczające i przeznaczenie ich na podwyżki spowoduje ich ograniczenie w innych kluczowych wydatkach szpitali jak szkolenia czy artykuły medyczne.
Podziel się swoją opinią!
Pamiętaj o tym, by zachować się kulturalnie dyskutując z innymi czytelnikami.
0 Komentarzy
Bądź pierwszy! Zostaw swój komentarz pod tym artykułem.