Nowy przywódca Syrii w dobrze dobranym garniturze i równo przystrzyżonej brodzie odbiega od wizerunku z przeszłości. Od początku był bowiem islamskim bojownikiem związanym z Al-Kaidą a także Państwem Islamskim. Narracja przedstawiona przez światowe media i uwiarygodniona przez wizyty notabli z Wielkiej Brytanii, Niemiec i Turcji zdaje się pozytywnie podchodzić do nowych rządów. Jednak należy wspomnieć o przeszłości, która jeszcze kilka lat temu doprowadziła do wpisania al-Jolaniego z jego organizacją HTS na listę najbardziej poszukiwanych terrorystów na świecie, z nagrodą 10 milionów dolarów za jego głowę.
Przewrót mający miejsce tego miesiąca w Syryjskiej Republice Arabskiej był wielkim zaskoczeniem. Rząd Baszszara Hafiza al-Asada w błyskawicznym tempie upadł i został zastąpiony przez nowy, a sam były prezydent Asad mimo pozostawania do ostatniej chwili w Damaszku, po upadku ostatnich przychylnych mu sił, został zmuszony uciec do Federacji Rosyjskiej i prosić o azyl.
Nowy rząd zyskał powszechne uznanie od europejskich przywódców, którzy jednogłośnie poparli zmiany w Syrii. Do dziś odwiedziła go specjalna delegacja dyplomatów z Wielkiej Brytanii i Ukrainy, minister spraw zagranicznych Turcji oraz delegacja z Arabii Saudyjskiej. Przeprowadzono także wywiad z aktualnym przywódcą Syrii Al-Jolanim w telewizji CNN. W wywiadzie pozwolono mu powtarzać tezy o odcięciu się od Al-Kaidy i Państwa Islamskiego. Oprócz tego przytoczyć można tu wypowiedź prezydenta Republiki Francuskiej, Emmanuela Macrona, który na swoim koncie na X napisał: „Barbarzyńskie państwo upadło. Nareszcie. Składam wyrazy uznania dla ludu Syrii, za ich odwagę, za ich cierpliwość. W tym momencie niepewności ślę życzenia pokoju, wolności oraz jedności. Francja pozostanie zaangażowana w umacnianie bezpieczeństwa na bliskim wschodzie”.
Kim jednak są i skąd się wzięli ci buntownicy, którzy obalili rząd syryjski? HTS można zaliczyć w skład tak zwanej Wolnej Armii Syryjskiej (SFA), czyli luźnej koalicji różnych sił które walczyły w wojnie domowej przeciwko rządowi Bashara. Nazwę można przetłumaczyć jako Organizacja Wyzwolenia Lewantu (HTS).
HTS powstało w 2017 roku w wyniku przekształceń dawnego frontu Al-Nusra, która oficjalnie była odnogą Al-Kaidy w Syrii. Według podawanych przez Jolaniego informacji, rok wcześniej zerwał on kontakty z Al-Kaidą i postanowił założyć odrębną bardziej umiarkowaną organizację. Podcinanie gardeł, tortury i rozstrzeliwanie uznał za zbyt drastyczne, by mogły zdobyć większe poparcie. Jednak nowa organizacja choć bardziej umiarkowana i dbająca o swój wizerunek, nadal składała się z tych samych osób co wcześniej, bez istotnych zmian w swojej doktrynie dotyczącej społeczeństwa i państwa.
Istnieją także dowody wskazujące na powiązanie HTS ze Stanami Zjednoczonymi. Chociaż oficjalnie nie przekazywano ani broni ani wyszkolenia, to najprawdopodobniej wykorzystywano do tego sieć tzw. organizacji pozarządowych (NGO), które operowały w Idlib. Miasto to od 2017 roku było w rękach Al-Nusry (przypomnijmy, oficjalnie i otwarcie współpracującej z Al-Kaidą), a następnie po przekształceniu organizacyjnym władzę sprawował HTS. Jolani powołał tam osobny rząd tzw. Syryjski Rząd Zbawienia (ang. Syrian Salvation Goverment). Warto wspomnieć, że funkcjonowanie tego rządu i jego praktyki były postrzegane nawet w zachodnich mediach jako autorytarne, funkcjonowała tajna policja, likwidowano opozycję i wprowadzono prawo szariatu.
Dowodem na wsparcie USA jest między innymi wywiad przeprowadzony z Jamesem Jeffreyem, byłym zastępcą doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych i specjalnego wysłannika ds. Syrii, dla mediów PBS, w którym stwierdził, że Waszyngton otrzymał „zezwolenie” od ówczesnego sekretarza spraw zagranicznych w rządzie Donalda Trumpa, Mikea Pompeo, by pomagać HTS.
Za kolejny dowód współpracy między rządem USA a byłymi członkami Al-Kaidy może posłużyć także między innymi używany przez nich sprzęt wojskowy oraz zdjęcia, na których to członkowie SFA przebywają w operowanej przez Amerykańskie siły bazie wojskowej znajdującej się w al-Tanf. Sprzęt ten był analogiczny do przekazywanej przez USA broni do innych, umiarkowanych ugrupowań. Jak się okazuje, HTS funkcjonował na tych samych terytoriach i stawał się ostatecznie odbiorcą tych broni. USA wydało stanowisko, że uzbraja umiarkowaną opozycję , ale to ludzie wolni i mogą przekazać broń komu chcą.
Mimo długotrwałego i wyraźnego poparcia dla grupy rząd USA do dziś oficjalnie uznaje HTS za organizację terrorystyczną oraz jak było wspomniane wcześniej, wystawił niedawno zniesioną nagrodę o wysokości 10 milionów dolarów za głowę HTS, Abu Mohammada al-Jolani, znanego dzisiaj pod imieniem i nazwiskiem: Ahmed al-Sharaa, który jest obecnie przywódcą rządu w Syrii, a dawniej wysoko postawionym członkiem ISIS oraz Al-Kaidy.
Wspomniany wcześniej James Jeffrey, który już oficjalnie przyznał, że istniało niejawne wspieranie HTS powiedział, że pomoc ta wynikała z wybrania: „Najmniej złej opcji, która pomogłaby zachować zarządzany przez USA system bezpieczeństwa w regionie”. HTS natomiast od początku funkcjonowania wysyłało poprzez różne organizacje pośrednie oświadczenie do rządu USA: „Chcemy być waszymi przyjaciółmi, nie jesteśmy terrorystami, walczymy tylko z Asadem”.
Te informacje stoją w sprzeczności z niedawną zmianą medialnego wizerunku HTS przez niektóre media, które starają się wybielić obraz tej organizacji i jej przywódcy. Mimo próby zatajenia współpracy USA z HTS ta jednak wyszła na światło dziennego, że względu na analizy doszukujące się powodów tak szybkiego obalenia rządu Bashara. Skoordynowana i zaplanowana przez stacjonujące w regionie siły USA ofensywa jest jedną z możliwych tez. „Nie powiedzieli nam, jak się to zadzieje. Powiedziano nam tylko, że: «Wszystko się niedługo zmieni. To jest wasz moment. Albo upadnie Asad, albo wy» Nie powiedzieli nam jednak gdzie i kiedy, jedynie byśmy byli gotowi” - Powiedział w wywiadzie dla The Cradle kapitan SFA.
Jednak nie tylko USA zdaje się popierać sympatyków Al-Kaidy. W roku 2017 Wielka Brytania wpisała HTS do swojej listy organizacji terrorystycznych, jako alternatywną nazwę dla wspomnianej powyżej Al-Kaidy, potwierdzając tym samym fałszywość rzekomego „zerwania więzi” oraz cementując tym samym fakt, że HTS jest organizacją terrorystyczną mimo niedawnego rebrandingu. Nie przeszkodziło to jednak brytyjskiemu Premierowi, Keirowi Starmerowi na zezwolenie dyplomatom na spotkania z HTS – jak to, które odbyło się 16 grudnia mimo braku jego legalności. Światło w jakim stawiają te działania blok zachodni, jest bardzo niekorzystne, dlatego więc przed rozpoczęciem grudniowej ofensywy przez siły SFA, 12 grudnia ukazał się artykuł na brytyjskim The Telegraph który zdaje się być częścią większej kampanii mającej na celu polepszenie wizerunku tego ugrupowania. Treść owego artykułu wielu analityków obserwujących działania w Syrii ocenia jako próbę ukazania HTS w pozytywnym świetle, jako bojowników o wolność, którzy walczą o prawa człowieka a także, co ważne stoi w sprzeczności z ideologią HTS, czyli zachowanie różnorodności w Syrii.
W niedawnym wywiadzie dla CNN, al-Jolani został zapytany: czy HTS, jak i przewodzący mu Al-Jolani planują ustanowić „surowe rządy islamu”. Al-Sharaa natomiast uniknął jednoznacznej odpowiedzi, mówiąc, że: „Mowa o czymś, co jest zakorzenione w tradycji oraz naturze regionu. Najważniejszą rzeczą jest budowanie nowych instytucji. Nie mówimy tutaj o władzy sprawowanej przed indywidua czy osobiste zachcianki. Najważniejsze jest zinstytucjonalizowanie zarządzania. Syria zasługuje na system zarządzania, który jest zinstytucjonalizowany”.
Te i inne wywiady będące zasłoną dymną mającą zmienić opinię publiczną o HTS z islamskich radykałów współpracujących z Al-Kaidą na pozytywnych bojowników o wolność, którzy walczą o prawa mniejszości, niestety nie trzymają się tego, co można zaobserwować ostatnimi czasy po upadku rządu Asada. Internetowe fora zalały bowiem brutalne filmy oraz zdjęcia ukazujące szykany i prześladowania wykonywane na rdzennej syryjskiej mniejszości Alawitów, które skutecznie niweczą jakiekolwiek próby nałożenia propagandowego makijażu na HTS, które do niedawna przecież przeprowadzało samobójcze ataki bombowe zgodne z doktryną Państwa Islamskiego.
Ciekawym wątkiem jest wspieranie przez Stany Zjednoczone tej organizacji w latach 2017-2024 poprzez sieć różnych organizacji pozarządowych i humanitarnych funkcjonujących na terenach tzw. Syryjskiego Rządu Zbawienia. Amerykańska agencja rządowa, USAID opublikowała oświadczenie, że ta „wspiera lokalne organizacje, by umocnić władzę w rejonach niekontrolowanych przez zwolenników Asada”. „Jesteśmy świadomi oświadczeń przywódców opozycji, które miały na celu uspokojenie populacji, w szczególności mniejszości żyjących w kontrolowanych do niedawna przez reżim Asada terytoriach, lecz biorą oni na siebie wielką odpowiedzialność. Muszą zastosować ważne kroki w celu zachowania instytucji państwowych oraz ochrony praw człowieka wszystkich Syryjczyków, jak i poszanowania dla prawa międzynarodowego […] Stany Zjednoczone przez długi czas były wiodącym dostawcą pomocy humanitarnej dla ludności Syrii, dostarczały jedzenie, zaopatrzenie medyczne i schronienie dla milionów ludzi na terytorium Syrii, jak i wspierały lokalne organizacje, pracując, by wzmocnić ekonomię, lokalne instytucje oraz niezbędne usługi na terytoriach wolnych od Asada. USAID blisko współpracowało w koordynacji z naszymi partnerami przez ostatnie dni i zamierza utrzymać stałe poparcie dla ludności Syrii”
Od początku wojny domowej w Syrii w 2011 roku, USAID oraz Biuro Państwowego Departamentu Pomocy Humanitarnej (BHA) zainwestowały w „działalność humanitarną”, w tym także od 2017 roku dla regionów kontrolowanych przez HTS ponad 18 miliardów dolarów amerykańskich, co daje w samym roku 2024 ponad 1.2 miliarda. Mimo braku legalności tej "pomocy" w świetle amerykańskiego prawa, USAID, które jest jak zostało to określone wcześniej, organizacją rządową, wspiera i ma bezpośredni kontakt z terrorystycznym HTS przez swoich partnerów w postaci różnorakich organizacji pozarządowych.
W przytoczonym wcześniej wywiadzie dla PBS, James Jeffrey tak wypowiedział się o utrzymywaniu kontaktów z islamistami: „Otrzymywałem od nich [organizacji pozarządowych] komunikaty i ostrożnie objaśniałem im naszą pozycję, która wiedziałem, że zostanie przekazana [do HTS]. Nie prosiłem ich [organizacji pozarządowych] jednak bezpośrednio o mówienie im [HTS] czegokolwiek”.
W marcu roku 2020 Jeffrey złożył osobistą wizytę w prowincji kontrolowanej przez HTS i odbył spotkanie z reprezentantami syryjskich agencji pozarządowych oraz Białymi Hełmami, które są jednostkami obrony cywilnej w kontrolowanych przez islamistów regionach, funkcjonujący w ramach amerykańskiej pomocy. Same Białe Hełmy zostały nazwane przez jednego ze starszyzny HTS terminem: „nasi ukryci żołnierze”. Wizyta ta miała miejsce kilka dni przed podpisaniem tymczasowego zawieszenia broni między opozycją a siłami rządowymi, lecz nawet przed tymi wydarzeniami pomoc była już dostarczana do terytoriów HTS.
Podczas katastrofy humanitarnej w centrum zajętego przez HTS terytorium, mieście Idlib, CNN w ramach reportaży o wydarzeniach z regionu zachęcało widzów oraz czytelników do wchodzenia na stronę, gdzie mogliby oni wspomóc ofiary. Strona ta natomiast dawała możliwości wpłacenia kwoty na pomoc do wielu organizacji, z których większość współpracowała ze wspomnianym wcześniej USAID, które to prowadziło materialne wsparcie dla radykalnych islamistów z HTS. Istotny jest fakt, że mimo kryzysu na terytorium tej organizacji za samą katastrofę, reporterka CNN mówiła o odpowiedzialności rządu syryjskiego, mimo tego, że ten nie posiadał kontroli nad terytoriami Idlib. Mogła to być kolejna odsłona wybielania tej organizacji to na pewno. Jedną z organizacji promowanych przez CNN w ramach wpłacania środków na pomoc ofiarom katastrofy humanitarnej był tzw. Międzynarodowy Komitet Ratunkowy, z angielskiego International Rescue Committee (IRC). Organizacja ta odpowiadała od czasów zimnej wojny za pomoc humanitarną w krajach wrogich Stanom Zjednoczonym i według źródeł mogła być ekspozyturą CIA, która pod przykrywką działań na rzecz uchodźców prowadziła działania operacyjne. W marcu roku 2021 Biuro Inspektora Generalnego USAID zaraportowało, że ich podwykonawcy z IRC „Nie zawsze przeprowadzali kontrole antyterrorystyczne”. Kolejna organizacja to Blumont, znane wcześniej jako Międzynarodowa Pomoc i Rozwój (IRD), która przez Unię Europejską, Wielką Brytanię oraz Kanadę została zakontraktowana od 2017 do 2019, by "umocnić władzę" w między innymi kontrolowanym przez byłych członków Al-Kaidy i Państwa Islamskiego z HTS Idlib.
Fakt, że partnerzy USAID wspierają organizacje oficjalnie uznawane za niebezpieczne oraz będące określane mianem terrorystycznych może być dla wielu ludzi szokującym, lecz jeszcze bardziej niewiarygodne jest to, że mimo skandali, które wywołało wsparcie USAID dla organizacji pozarządowych zaopatrujących radykalnych islamistów, jest to, że po dziś dzień wsparcie to rośnie, a samo USAID w dalszym ciągu zachęca do dokonywania wpłat na konta swoich partnerów. Mało tego, operowany przez HTS Syryjski Rząd Zbawienia wedle doniesień, organizował oficjalne spotkania w namiotach wyglądających na te dostarczane w ramach wspomnianej pomocy humanitarnej. Kontrola czy materiały nie trafiają dla organizacji, którą same USA uznały za terrorystyczną, ewidentnie nie istniała, a przekazywanie to jak wskazywał Jeffrey było celowe.
Na stronie jednej z nich, Norweskiej Rady do spraw Uchodźców, można się dowiedzieć z dedykowanej do tego podstrony, że ci starają się w jak największym stopniu ograniczyć możliwości oskarżenia ich o finansowanie organizacji terrorystycznych, które mogłyby skutkować grzywnami czy innymi karami. Raport opublikowany w październiku roku 2023, a składający się z wywiadów z 20 pracownikami organizacji pozarządowych i ONZ, opisuje relacje między różnorakimi organizacjami pozarządowymi, ONZ, HTS i SSG mającym siedzibę w Idlib. W raporcie tym przeczytać można, że propagowany przez zachodnie media sukces prowizorycznego rządu HTS, można przypisać pomocy humanitarnej, która „wypełniła wiele luk usługowych”. Ukazuje to faktyczną rzeczywistość rządów HTS, które bez zewnętrznego finansowania nie potrafią zapewnić lokalnej populacji warunków w standardzie, jaki jest opisywany przez The Telegraph czy CNN. W wywiadach dla raportu przewija się także jeden ważny wątek – niektórzy z pracowników zachodnich organizacji pozarządowych „czuli jakoby SSG wykalkulowało, że im bliżej będą oni współpracować z zachodnimi organizacjami pomocy, tym większe jest prawdopodobieństwo, że HTS zostanie skreślone z listy organizacji terrorystycznych”.
Podobnie w swoim wywiadzie dla PBS stwierdził James Jeffroy: „SSG czasami wykorzystywało pomocników humanitarnych jako nieświadomych posłańców będących kanałem informacyjnym dla swoich darczyńców oraz ich rządów, próbując poprawić wizerunek swój i HTS.
Inni uczestnicy opisywali wsparcie organizacji humanitarnych w rejonie SSG/HTS jako swoistych doradców politycznych czy «oficjeli od wizerunku» którzy byli bardziej zainteresowani ukazywaniem pozytywnego obrazu swojego ugrupowania niż dyskusją o sprawach pomocy humanitarnej”.
Przyglądając się tym działaniom, trudno jest również nie dostrzec wybiórczości w tym, kto otrzyma pomoc humanitarną a kto nie. Podczas gdy w organizację terrorystyczną składającą się z sympatyków Al-Kaidy są wpompowywane miliardy dolarów, w tym samym czasie populacja Syrii w kontrolowanych przez dawny rząd terytoriach cierpi z powodu sankcji ekonomicznych, w ramach których byli oni pozbawieni dostępu do jedzenia czy paliwa. Jest to przejaw jawnej kary zbiorowej za znalezienie się po “niewłaściwej” stronie granicy, gdy HTS cieszy się ze współpracy ze swoimi zachodnimi partnerami i subsydiowanymi usługami publicznymi mającymi na celu stworzenie fałszywego obrazu reżimu SFA, jak i zmianę opinii publicznej na popierającą niedawną ofensywę sił HTS i prawie całkowite przejęcie władzy w kraju przez fundamentalistów.
Podziel się swoją opinią!
Pamiętaj o tym, by zachować się kulturalnie dyskutując z innymi czytelnikami.
1 Komentarzy
2025-01-01 17:40
Niechaj zrobią porządek z Israelem