Może zabraknąć LPG po sankcjach na Rosję. Wzrosną też ceny

Polska

Wagony wypełnione LPG / Flickr, autor: Mark Levisay, licencja: CC BY 2.0 DEED

Przyjęty w grudniu 12. pakiet sankcji wobec Rosji obejmuje prawie całkowity zakaz importu gazu płynnego (LPG). Import z Rosji stanowił w 2023 r. około 48% całego wolumenu sprowadzanego do Polski. Możliwe, że po wejściu sankcji paliwa wystarczy na 10 dni.


Ostateczne zakręcenie kurka

W ocenie dyrektora Polskiej Organizacji Gazu Płynnego Bartosza Kwiatkowskiego na mocy rozporządzenia objęto środkami ograniczającymi kody celne odpowiadające za 90% importu LPG z Rosji do Polski. Nowe sankcje zaczną obowiązywać od 19 grudnia br.

Według danych za 10 miesięcy 2023 r. udział dostaw gazu płynnego z Rosji w całkowitej strukturze polskiego importu spadł do poziomu ok. 48%. Drugim co do wielkości dostawcą na rynek polski pozostaje Szwecja (21,2%), a trzecim — Norwegia (5,2%). Kolejne miejsca zajmują Niderlandy (4,3%) oraz Wlk. Brytania (4,2%).

75 proc. zużywanego LPG przypada na sektor transportu, gdzie 3 miliony kierowców tankuje autogaz. Według Polityki Insight surowe obliczenia wskazują, że po wejściu sankcji paliwa wystarczy szacunkowo na 10 dni, w konsekwencji może się to przełożyć na istotny wzrost cen LPG na przełomie roku. Doprowadzi to do wzrostu zużycia benzyny.

Na obecną chwilę ministerstwo klimatu i środowiska nie przewiduje konieczności wprowadzania finansowych tarcz ochronnych dla obywateli. Czy zatem możemy spać spokojnie?

Potrzebne inwestycje

Zdaniem Polskiej Izby Gazu Płynnego, bez inwestycji realizowanych „w trybie pilnym” wywiązanie się z narzucanego przez pakiet sankcji terminu jest mało prawdopodobne. W przesłanym dla redakcji Interii stanowisku PIGP dowiadujemy się m.in., że Polska praktycznie nie ma terminali w portach, w których mogłyby przypływać większe statki z LPG. Ostateczna możliwa opcja znajduje się w Gdańsku, jednak obecnie terminal jest wykorzystywany do granic możliwości.

Jak ocenia Polityka Insight, Polska ma 3 terminale morskie do importu LPG, z przepustowością do 1 mln ton rocznie. To dwa razy za mało, by zaspokoić potrzeby importowe na poziomie 2,1 mln ton. Sytuacja może się poprawić w ciągu kilku lat przez rozbudowę terminali w Szczecinie.

Ominąć pośredników

Inwestycje w porty i terminale przeładunkowe oraz transport kolejowy zajmują dużo czasu, dlatego powinny zostać rozpoczęte natychmiast i to na dużą skalę. Pozwoliłoby to ominąć pośredników w portach ARA (Antwerpia, Rotterdam, Amsterdam), gdzie cena w stosunku do zakupu jest mocno windowana przez pośredników.

W I półroczu 2023 r. 53,2% LPG trafiło do Polski koleją wobec 34,6% transportem morskim i 8,6% drogowym. Jak zauważa PIGP – dostawa dużym statkiem bezpośrednio do Polski w porównaniu do dostaw do ARA byłoby 2,5-krotnie tańsze.

Podziel się swoją opinią!

Pamiętaj o tym, by zachować się kulturalnie dyskutując z innymi czytelnikami.


1 Komentarzy

Cezary Gość

2024-03-13 11:47

To mierzeję kopać trzeba było zamiast myśleć o problemach gospodarczych. Rządzący myślą jak wydać ale nie na to co istotne dla społeczeństwa , Ile lat już to tak trwa.