Są dane ile rosyjskiego zboża wjechało do Polski

Wiemy już, że przez nieudolną politykę rządu polskie rolnictwo znajduje się na krawędzi upadku, a kwestia ukraińskiego importu nie została w ostateczności rozwiązana. Polski rząd chce 15 września przedłużyć zakaz importu ukraińskich produktów rolnych, co jeżeli wierzyć na słowo rządzących, może to w pewnym stopniu zatrzymać falę produktów rolnych z Ukrainy. Strona ukraińska oczywiście krytykuje tę decyzję, mówiąc jednocześnie o wspieraniu przez polski rząd Rosyjskiej Federacji.

Fala strajków rolniczych w wyniku nieopłacalności produkcji

Oburzenie wśród polskich „chłopów” rośnie, a coraz to więcej nowych rolników zajmujących się produkcją określonych produktów staje się nieopłacalna, co w znacznej mierze jest spowodowane importem zza zagranicy.

Na początku wyszli na ulicę producenci zboża, w Polsce wtenczas wybuchły dziesiątki protestów rolniczych w wyniku sytuacji w rolnictwie spowodowanej niekontrolowanym napływem zbóż z Ukrainy. Pierwszy protest rolniczy odbył się 17 grudnia 2022 roku, gdzie już wtedy rolnicy apelowali do rządu o podjęcie konkretnych działań w wyniku nadchodzącego kryzysu rolniczego.

Jednakże to nie był problem tylko zbożowy, polski rynek był zalewany owocami czy warzywami z Ukrainy i nie tylko. Kryzys rozlał się na poszczególne gałęzie rolnictwa, zaczęli oburzać się producenci mleka, malin, truskawek, czereśni, papryki, porzeczki, borówki i kukurydzy. 8 sierpnia gorzelnie poinformowały ministra rolnictwa Roberta Telusa o braku możliwości sprzedaży alkoholu w wyniku nadmiaru alkoholu etylowego na polskim rynku.

Kilka miesięcy temu lider AgroUnii Michał Kołodziejczak wymagał od rządu, aby została ujawniona lista firm, które skupowały ukraińskie zboże, do dziś tej listy nikt nie widział. Jednakże z danych wiemy, że nie tylko ukraińskie produkty rolne zalewały polski rynek, lecz też i rosyjskie.

Polska importuje produkty rolne z Rosji?

W połowie czerwca bieżącego roku po mediach społeczenościowych obiegła informacja o rosyjskich nawozach zalewających rynek krajowy.

Pojawia się w ten czas pytanie, jak do tego mogło dojść, skoro kraje Unii Europejskiej nałożyły sankcje na Federacje Rosyjską? A otóż, dzięki tzw. furtce w unijnych sankcjach, dzięki której rosyjskie nawozy wjeżdżały do polski.

Niekiedy polscy rolnicy, w ogóle nie mają świadomości, że korzystają z rosyjskich nawozów. Rosyjskie nawozy przypływają do Polski na statkach, w tzw. Chemikaliowcach, według Wiesława Gryna lidera Stowarzyszenia Oszukanej wsi, do Polski z Rosji sprowadzany jest także amoniak i mocznik. W Polsce rosyjskie produkty są przepakowywane w nowe worki, a następnie sprzedawane na rynku.

Bez wątpienia, rosyjskie nawozy są tanie, łatwo dostępne, przez co mogą stanowić konkurencje dla krajowych produkcji. Polski sektor nawozowy w pierwszym kwartale tego roku odnotował fatalne wyniki, mianowicie strata netto wyniosła ponad 555 mln zł.

9 sierpnia dowiedzieliśmy się, że Zakłady Azotowe w Puławach stoją na krawędzi upadku, co w głównej mierze jest spowodowane dzięki tej „furtce”, a luka na rynku nawozów spowodowana zaprzestaniem produkcji w Zakładach Azotowych w Puławach jest spowodowana przez nawozy wyprodukowane przez Rosyjską Federacje. Produkcja nawozów azotowych Zakładów Azotowych Puławy spadła w lipcu br. do 76 tys. ton ze 113 tys. ton rok wcześniej, podała spółka, prezentując wstępne skonsolidowane wyniki produkcyjne.

Ile rosyjskiego zboża wjechało do Polski?

Portal „Wiadomości Rolnicze Polska” wysłał prośbę do Głównego Urzędu Statystycznego, aby sprawdzono, ile rosyjskich zbóż trafiło na rynek krajowy, o to co otrzymali w odpowiedzi:„Postanowiliśmy sprawdzić, ile rosyjskiego zboża wpłynęło do Polski. W odpowiedzi na naszą prośbę Główny Urząd Statystyczny przesłał nam tabelę, z której wynika, że w całym roku 2022 do Polski zaimportowano 6 140 734 kg zbóż; wartość tego importu wyniosła 18 681 463 zł. Od 1 stycznia 2023 do końca maja 2023 na terytorium naszego kraju wpłynęło 5 870 316 kg zbóż, za które zapłacono 9 319 919 zł. „