Tajwan planuje zakup dodatkowych myśliwców oraz amunicji. Rządzący wyspą mówią o zwiększeniu zdolności odstraszania, a także o „chińskim zagrożeniu”.
Wzrost o 7,7% wydatków na wojsko w 2025 roku przekroczyć ma spodziewany wzrost PKB. Tajwan chce osiągnąć wydatki militarne na poziomie 3% PKB, do czego był namawiany przez sojuszników. Kwota wydatków w 2025 wyniesie więc 20,25 mld dolarów, co stanowić będzie 2,45% PKB wyspy w porównaniu do 2,38% w roku obecnym.
Tajwańskie ministerstwo obrony mówi o stabilnym wzroście oraz o niebraniu udziału w żadnym wyścigu zbrojeń. Wzrost wydatków jest jednak bezpośrednio powiązany z sytuacją w regionie, gdzie ścierają się interesy Chin i Stanów Zjednoczonych.
Prezydent Lai Ching-te udał się w rocznicę starcia Chin z siłami Tajwanu na sporną wyspę Kinmen położoną tuż obok granicy. W przypadającą dziś 66. rocznicę powiedział o konieczności jedności wobec „chińskiego zagrożenia". „Mamy tylko jeden cel — obronić suwerenność narodową i zabezpieczyć demokrację” - kontynuował Lai Ching -te.
Chiny określiły prezydenta Tajwanu jako "niebezpiecznego separatystę", ponieważ uznają wyspy jako część swojego terytorium. Zhu Fengalian, rzeczniczka chińskiego Biura ds. Tajwanu przy Radzie Państwa na konferencji zorganizowanej w piątek, odpowiedziała, że największym zagrożeniem dla regionu jest utrzymywanie pozycji "Niepodległości Tajwanu". Dodała, że najważniejszym jest zjednoczenie się rodaków po obu stronach Cieśniny Tajwańskiej oraz opozycja wobec prowokacyjnych i niebezpiecznych czynów administracji Lai Ching-te.
Podziel się swoją opinią!
Pamiętaj o tym, by zachować się kulturalnie dyskutując z innymi czytelnikami.
0 Komentarzy
Bądź pierwszy! Zostaw swój komentarz pod tym artykułem.