
Walki o Śródmieście Poznania w 1945 roku i złożone kwiaty pod Pomnikiem Bohaterów
Miasto Poznań zorganizowało obchody wyzwolenia, ale upamiętnienie skupiło się pod pomnikiem aliantów zachodnich. Grupa działaczy postanowiła złożyć kwiaty i oddać cześć także pod pomnikami radzieckimi, które były odwiedzane przez miasto jeszcze w 2021 roku. Dziś kwiaty złożone przez uczestników wydarzenia były jednymi z niewielu, które leżały na grobach poległych.
23 lutego w 80. rocznicę wyzwolenia Poznania złożono wiązki kwiatów na Cytadeli. W ponad 100 hektarowym parku znajdują się cmentarze żołnierzy poległych podczas bitwy o Poznań, podczas której wojska radzieckie wraz z armią polską starły się z Niemcami. Wśród uczestników obchodów byli członkowie Stowarzyszenia Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej, Zjednoczenia Patriotyczno-Robotniczego „Grunwald”, Komunistycznej Partii Polski, a także mieszkańcy Poznania, niezwiązani z żadnymi organizacjami.
Podczas gdy główne obchody organizowane przez miasto skupiły się wokół Dzwona Wolności oraz Pomnika Żołnierzy Alianckich, grupa działaczy udała się pod Pomnik Bohaterów, znajdującego się w centrum Cytadeli, pomnik Braterstwa Broni, prezentującego żołnierza radzieckiego i polskiego, oraz grób Bohatera Związku Radzieckiego Romana Bortnika, ukraińskiego żołnierza Armii Czerwonej, poległego podczas walk nad Odrą. Miejsca odwiedzone przez delegację były pominięte przez oficjalne miejskie obchody, pod którymi jednak znajdowały się już pojedyncze znicze i wiązki kwiatów.
Po złożeniu kwiatów przemowę wygłosił Arkadiusz Domeredzki, politolog prowadzący kanał na portalu YouTube. W swojej wypowiedzi przedstawił znaczenie wyzwolenia dla Polaków, którzy w ten sposób uniknęli planowanej w niemieckim General Plan Ost akcji wymordowania większości naszego narodu, a także innych Słowian. Podkreślił, że nie była to jedynie wyzwolenie się z tyranii i okupacji, które zdarzały się w historii, ale walka o biologiczne przetrwanie wobec systemowego ludobójstwa. W swojej przemowie odniósł się także do wandalizmu przy Pomniku Bohaterów, gdzie od dłuższego czasu znajduje się napis „9 maja, Z = Swastyka”. Powiedział, że jest to objaw niebezpiecznej relatywizacji hitleryzmu i jego skutków oraz możliwych następstw, gdyby nie pomoc Armii Czerwonej.
Po nim głos zabrał Rafał Majnert z Komunistycznej Partii Polski. W swojej krótkiej wypowiedzi dodał, że wyzwolenie spotkało zdecydowaną większość społeczeństwa, robotników i chłopów, a zniewolenie spotkało klasy uciskające, ziemian, kapitalistów oraz sanacyjnych urzędników. Podkreślił znaczenie wylanej w obronie Polski krwi żołnierza radzieckiego i polskiego.
Pod grobem Bortnika mieszkanka Poznania Weronika Biskupska w krótkiej przemowie wyraziła oburzenie, że dziś miasto składa kwiaty jedynie pod pomnikiem aliantów zachodnich, a pomija setki grobów na Cytadeli żołnierzy radzieckich, którzy bezpośrednio byli zaangażowani w wyzwalanie Miasta. „Oni walczyli, by tu dziś był Poznań, a nie Posen” – dodała na koniec.
Wypowiedziom uczestników obchodów przyglądali się spacerowicze na Cytadeli. Wielu wyraziło swoje zdziwienie, dlaczego nie składa się już kwiatów pod tymi pomnikami, gdy w 2021 pamiętali pełno kwiatów. Jedna z Poznanianek przyłączyła się na pewien czas do delegacji i opowiedziała historię swojego dziadka, który wspominał jej, jak trudne było życie w trakcie okupacji hitlerowskiej.
W dniu 12 stycznia 1945 roku Armia Czerwona pod dowództwem marszałka Michaiła Katukowa wspierana przez Ludowe Wojsko Polskie (dowodzone przez generała Stanisława Popławskiego), rozpoczęła atak na niemieckie pozycje wokół Poznania. Celem operacji było zdobywanie przyczółków, przygotowanie przeprawy przez Wartę oraz okrążenie wroga – działania te zapoczątkowały bitwę o miasto.
Od 25 stycznia 1945 roku rozpoczęto wyzwalanie Poznania. W miarę zbliżania się dodatkowych oddziałów, na czele z marszałkiem Gieorgijem Żukowem, niemiecki namiestnik na Kraj Warty, Arthur Greiser, opuścił miasto – wraz z nim ewakuowano przemysł i ludność niemiecką. Te działania stanowiły część Operacji Wiślańsko-Odrzańskiej, która dla żołnierzy LWP miała wymiar symboliczny, zwiastując wyzwolenie ziem przedwojennej Polski oraz odzyskanie Ziem Odzyskanych.
Od jesieni 1944 Niemcy traktowali Poznań jak twierdzę – miasto zostało silnie fortyfikowane, a głównym punktem obrony była Cytadela.
Walki o wyzwolenie miasta nabrały intensywności: 5 lutego radzieckie oddziały dotarły do centrum, a od 16 lutego rozpoczęto szturm na Cytadelę – ostatni bastion Niemców. Przy wsparciu zmęczonej hitlerowskim jarzmem ludności cywilnej, w tym harcerzy, inżynierowie zbudowali przeprawę przez fosę, umożliwiając dalsze natarcie. W nocy z 22 na 23 lutego Niemcy zaprzestali oporu – kapitulację podpisano o 6:00, a dowódca obrony, generał Ernst Gonell, popełnił samobójstwo. Około 20 tysięcy Niemców trafiło do niewoli, blisko 3 tysiące zginęło, a jedynie niewielka liczba żołnierzy zdołała uciec spod okrążenia.
Podczas walk Niemcy stosowali zmasowane ostrzały artyleryjskie, co doprowadziło do zniszczenia 50–60% budynków miasta. Straty były ogromne: zginęło około 7 tysięcy cywilów, 6 tysięcy żołnierzy Armii Czerwonej oraz mniej niż tysiąc żołnierzy LWP (w tym 80–100 podczas zdobywania Cytadeli). Polegli zostali pochowani z honorami na cmentarzu wojskowym w Parku Cytadela.
Do obrony przed natarciem Niemcy wykorzystali Volkssturm – pospolite ruszenie niemieckich cywili, w którym z czasem służyły już głównie dzieci i starcy, uzbrojeni w przestarzałą broń, co świadczyło o desperacji i pogardzie nazistowskiego dowództwa dla ludzkiego życia.
Podziel się swoją opinią!
Pamiętaj o tym, by zachować się kulturalnie dyskutując z innymi czytelnikami.
0 Komentarzy
Bądź pierwszy! Zostaw swój komentarz pod tym artykułem.