Brazylia i Argentyna starają się o wspólną walutę Ameryki Południowej. Nie chcą dolara.

Świat

"Fuera el Imperialismo" / Erik Cleves Kristensen CC BY 2.0

Brazylia i Argentyna dążą do stworzenia wspólnej południowoamerykańskiej waluty. To najambitniejszy cel strategicznego sojuszu, który zostanie wznowiony przez prezydentów obu krajów, podczas wizyty Luiza Inácio Luli da Silvy w Buenos Aires w tym tygodniu, jego pierwszej zagranicznej wizyty od objęcia urzędu trzy tygodnie temu.

Prezydent i lider brazylijskiej lewicy, który w niedzielę wieczorem wylądował w stolicy Argentyny, w poniedziałek spotyka się z Alberto Fernándezem, a 23 stycznia obaj wezmą udział w szczycie CELAC (Wspólnoty Państw Ameryki Łacińskiej i Karaibów). Obaj spotkają się wenezuelskim prezydentem Nicolásem Maduro, który weźmie udział w swojej pierwszej od pięciu lat podróży do kraju Ameryki Łacińskiej. „O ile wiem, przyjedzie” - oświadczyła prezydent Fernández w opublikowanym w niedzielę wywiadzie.

Plany nowej waluty

Fernández i Lula ogłosili we wspólnym tekście na stronie internetowej argentyńskiej prezydencji, że zdecydowali się „posunąć do przodu rozmowy na temat wspólnej południowoamerykańskiej waluty, która ma być używana zarówno w przepływach finansowych, jak i handlowych, zmniejszając koszty operacyjne i podatność Ameryki Południowej na wpływy zewnętrzne”. W dokumencie apelują o „uproszczenie i modernizację przepisów oraz zachęcanie do stosowania lokalnych walut” jako sposobu na pokonanie barier w handlu.

Minister gospodarki Argentyny Sergio Massa zaznaczył, że jest to „pierwszy krok na długiej drodze”. Mimo że jest to inicjatywa dwustronna, zostanie zaproponowana innym krajom Ameryki Południowej. Jak podaje Financial Times prawdopodobna nazwa dla waluty to „Sur”. Dwustronne spotkanie Luli z Fernándezem ma charakter głównie polityczny, a nie handlowy. Spotkanie w Muzeum Dwustulecia zostało zwieńczone udziałem w wydarzeniu na temat Praw Człowieka oraz koncertem braterstwa argentyńsko-brazylijskiego w Centrum Kulturowym Kichnera.

Lula utrzymuje tradycję, by pierwsza podróż brazylijskiego prezydenta odbyła się do sąsiedniej Argentyny. W jego przypadku jest to dodatek do bliskich relacji, jakie utrzymuje ze swoim odpowiednikiem Fernándezem.

Nie pierwsza taka propozycja

Nie po raz pierwszy dyskutuje się o możliwości wprowadzenia wspólnej waluty, która to idea jest bardziej atrakcyjna dla Argentyny — bez dostępu do kredytów na rynkach międzynarodowych, ze skąpymi rezerwami w Banku Centralnym i roczną inflacją na poziomie prawie 95 procent — niż dla Brazylii. W 2019 roku propozycja „prawdziwego peso” znalazła się na stole między ówczesnymi prezydentami Macri i Bolsonaro, ale nie miała powodzenia.

Rząd Argentyny jest przekonany, że zgranie Luli i Fernández pomoże przezwyciężyć opór jej największego partnera handlowego, po tym jak w 2022 roku dwustronny handel wzrósł o ponad 20 procent. Oczekuje się, że przywódcy podpiszą także porozumienia o współpracy w zakresie suwerenności energetycznej i integracji finansowej, obrony, zdrowia, nauki, technologii, innowacji i współpracy antarktycznej — podało argentyńskie ministerstwo spraw zagranicznych.

Czytelniku! Nie przegap naszego następnego artykułu

Podziel się swoją opinią!

Pamiętaj o tym, by zachować się kulturalnie dyskutując z innymi czytelnikami.


0 Komentarzy

Bądź pierwszy! Zostaw swój komentarz pod tym artykułem.