Po zawieszeniu masowych protestów studentów w Bangladeszu o których pisały media na całym świecie sytuacja w kraju stabilizuje się. 24 lipca 2024 rząd złagodził godzinę policyjną, otwierają się biura, banki i fabryki. Zapowiedziano też przywracanie wyłączonego 18 lipca internetu i połączeń telefonicznych. Natomiast uniwersytety pozostają jeszcze zamknięte.
23 lipca 2024 rząd zaakceptował orzeczenie Sądu Najwyższego z 21 lipca wycofujące reformę kwot przeciwko której protestowali studenci. Reforma kwot zakładała, że 30% miejsc na uczelniach będzie obsadzonych członkami rodzin z czasów wojny o niepodległość z 1971 roku. Studenci uznali tą reformę za dyskryminującą, ponieważ faworyzuje ona zwolenników rządzącej od 2009 roku premier Sheikh Hasiny.
Na początku lipca bieżącego roku Sąd Najwyższy zdecydował się przywrócić system kwotowy, który został zniesiony po protestach studenckich w 2018 roku. Sam system kwotowy został wprowadzony w Bangladeszu 16 lat wcześniej, czyli jeszcze przed rządami Hasiny.
W takcie trwających ponad tydzień masowych protestów według najnowszych danych (stan na 24 lipca 2024) zginęło co najmniej 200 osób, a 3000 zostało aresztowanych. Podczas protestów policja stosowała różne brutalne metody w celu stłumienia protestów począwszy od granatów hukowych, poprzez używanie gazu łzawiącego, gumowych kul aż po śmiercionośne strzelanie z ostrej amunicji. Oprócz policji do tłumienia protestów użyto również wojska.
Szczególną brutalnością podczas zamieszek wykazała się prorządowa ,,Bangladesh Chhatra League”. Organizacja ta od wielu lat znana jest z terroryzowania protestujących, bicia ich kijami, żelaznymi prętami, obrzucaniem cegłami, kamieniami itp. Pomimo petycji wzywających do zakazania jej działalności BCL nadal działa jako wierna rządowi łamistrajska organizacja. Podczas wieloletniej działalności bojownicy BCL zabili kilkaset osób, a tysiące zostało rannych.
Podziel się swoją opinią!
Pamiętaj o tym, by zachować się kulturalnie dyskutując z innymi czytelnikami.
0 Komentarzy
Bądź pierwszy! Zostaw swój komentarz pod tym artykułem.