Nie. Stworzenie rządowego Portalu Cen Mieszkań, nie rozwiąże problemów, z jawnością cen mieszkań!

Analizy

Oficjalna, rządowa strona programu Portal Cen Mieszkań.

Tekst autorstwa: Piotr Bednarski

Nowy rządowy serwis z danymi o cenach transakcyjnych nieruchomości mieszkaniowych to przełom na rynku nieruchomości - twierdzą eksperci. Rada Ministrów zaakceptowała projekt dwa dni temu. Komentatorzy i inne serwisy informacyjne nie badają sprawy szczególnie, opisują projekt jako rewolucję na rynku mieszkaniowym, która ostatecznie zakończy problem braku jawności cen. Jakie będą jednak faktyczne skutki wprowadzenia projektu?

Portal ma ruszyć w drugiej połowie 2024 roku, ma być dostępny dla wszystkich obywateli i ma zawierać statystyki dotyczące cen transakcyjnych mieszkań i domów jednorodzinnych w różnych regionach kraju. Portal ma być prowadzony przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG), który już teraz zajmuje się ochroną ludzi, którzy nabywają swoje nieruchomości mieszkaniowe.

Dane do portalu mają być pozyskiwane z Ewidencji Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego oraz z Krajowej Administracji Skarbowej, która gromadzi dane z aktów notarialnych dokumentujących transakcje sprzedaży/zakupu nieruchomości mieszkaniowych.

„Każda osoba zainteresowana kupnem mieszania lub domu będzie miała dostęp do danych statystycznych o cenach transakcyjnych na rynku mieszkaniowym. Mówimy zarówno o rynku pierwotnym, jak i wtórnym. Dostęp do wiarygodnej i aktualnej informacji z rynku to większa przejrzystość cen, ułatwienie w podejmowaniu decyzji zakupowych oraz ochrona przed działaniami spekulacyjnymi– zapowiada minister rozwoju i technologii Waldemar Buda.

No to jak z tą spekulacją?

Minister Waldemar Buda zapewnia o tym, że projekt ma być rozwiązaniem na działania spekulacyjne nieruchomości mieszkaniowych. Niestety sprawa wydaje się bardziej skomplikowana.

Przede wszystkim warto podkreślić, że portal ma publikować ceny transakcyjne mieszkań. Ceny transakcyjne nie uwzględniają wszystkich czynników wpływających na wartość nieruchomości, takich jak lokalizacja, stan techniczny, standard wykończenia czy koszty utrzymania. Cena ofertowa, to taka, którą często widzimy na różnych powszechnych serwisach z nieruchomościami, cenę ofertową kształtuje już ofertodawca.

Faktycznie! Z racjonalnego punktu widzenia wprowadzenie jawności cen transakcyjnych w publicznym rządowym serwisie internetowym jest rozsądnym sposobem na rozwiązanie problemów ze spekulacją. Nie dostrzega się jednak faktu, że spekulanci mogą wykorzystać to rozwiązanie, aby dokładniej monitorować rynek nieruchomości i podejmować bardziej precyzyjne decyzje inwestycyjne. Ostatecznie to może prowadzić do zwiększenia cen nieruchomości mieszkaniowych.

Zagrożenia, fakty ekonomiczne

Jawne informacje o cenach transakcyjnych mieszkań to atrakcyjny prezent dla spekulantów. Dzięki nim będą mogli lepiej wykorzystywać przewagę informacyjną i podejmować trafniejsze decyzje inwestycyjne. Jawność cen transakcyjnych mieszkań zachęci także więcej ludzi do wejścia na rynek nieruchomości, widząc w nim szansę na szybki zysk. To nieuchronnie spowoduje wzrost cen mieszkań.

Portal rządowy będzie skarbnicą informacji dla spekulantów. Nie tylko będzie podawać ceny transakcyjne mieszkań i domów, ale także szczegółowe dane o ich parametrach i lokalizacji. Spekulanci będą mogli łatwo wyszukiwać i filtrować nieruchomości, które spełniają ich kryteria - konkretna ilość pokoi, kondygnacji - nieruchomości, które mogą przysporzyć im największe szanse na zyski.

Ta prostota wyniknie z tego, że indywidualni spekulanci i agencje nieruchomości zlecać będą programistom stworzenie rozwiązań, które będą automatycznie pobierać potrzebne dane z serwisu rządowego. Scraping to technika, która polega na ekstrakcji danych z witryn internetowych za pomocą specjalnych programów lub skryptów.

Spekulanci będą szczególnie zainteresowani pustostanami lub nieruchomościami o niskiej cenie, które mogą szybko zwiększyć swoją wartość. Dzięki portalowi będą mogli łatwiej znaleźć takie okazje i skupić się na nich, co spowoduje wzrost popytu i cen. To nie jedyny sposób, w jaki spekulanci będą wykorzystywać portal do swoich celów. Będą także śledzić błędy w wycenie nieruchomości, które mogą być sprzedawane poniżej ich rzeczywistej wartości rynkowej. Spekulanci będą próbowali wykupić takie nieruchomości i sprzedać je z dużym zyskiem, co również wpłynie na podwyższenie cen.

Potrzebujemy jawności, ale dla normalnych ludzi!

Jawność cen transakcyjnych na rynku nieruchomości może być niezwykle korzystna dla normalnych ludzi, umożliwiając im podejmowanie lepiej poinformowanych decyzji zakupowych. Transparentne informacje o cenach mogą pomóc przyszłym nabywcom w ustaleniu realistycznych oczekiwań, porównywaniu ofert i skuteczniejszym negocjowaniu warunków zakupu. Dostęp do tych danych umożliwia uczciwą konkurencję i sprawiedliwe ceny, co jest istotne dla równowagi na rynku nieruchomości.

Jednakże, aby zapewnić pozytywne skutki dla normalnych ludzi, istotne jest wyeliminowanie wykorzystywania jawności cen przez spekulantów w celu osiągnięcia większych zysków i eskalacji cen nieruchomości. Konieczne jest wprowadzenie odpowiednich regulacji i środków zapobiegawczych mających na celu ochronę rynku mieszkaniowego przed negatywnymi skutkami spekulacji. Regulacje te powinny skupiać się na minimalizacji działań spekulacyjnych poprzez narzucenie ograniczeń czasowych na odsprzedaż nieruchomości, wprowadzenie dodatkowych opłat lub podatków od spekulacyjnych transakcji nieruchomościowych oraz ustanowienie rygorystycznych wymogów dla inwestorów inwestujących w celach spekulacyjnych.

Dobrym rozwiązaniem byłoby ograniczenie dostępu do cen transakcyjnych tylko dla osób bezpośrednio zainteresowanych, które musiałyby zgłaszać się osobiście do urzędów w wyznaczonym terminie. To zniechęciłoby spekulantów, którzy działają pod presją czasu i szukają szybkich okazji.

Podziel się swoją opinią!

Pamiętaj o tym, by zachować się kulturalnie dyskutując z innymi czytelnikami.


0 Komentarzy

Bądź pierwszy! Zostaw swój komentarz pod tym artykułem.