Ukraińskie zboże: konkurencja będzie tak silna, że upadnie wiele gospodarstw

Gospodarka

Pole zboża / Flickr, autor: George Vnoucek, licencja: CC BY-ND 2.0

Czy mamy się obawiać zniesienia zakazu importu ukraińskiego? Opinia byłego ministra rolnictwa.
„To, co dzieje się teraz i działo się przez miniony rok, to może być przedsmak katastrofy, jaka nas czeka po 15 września” - ostrzega były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.

Czy mamy się obawiać zniesienia zakazu importu ukraińskiego? Opinia byłego ministra rolnictwa.

„To, co dzieje się teraz i działo się przez miniony rok, to może być przedsmak katastrofy, jaka nas czeka po 15 września” - ostrzega były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.

Początkowo polski rynek zaczęło zalewać w ogromnych ilościach ukraińskie zboże, jednakże nie jest to problem tylko i wyłącznie zbożowy, rynek krajowy został zalany innymi produktami rolnymi z Ukrainy jak na przykład mięsem drobiowym, malinami, rzepakiem czy truskawkami.



Jak wskazuje były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski, jeżeli Komisja Europejska zniesie „nieszczelny” zakaz, który obowiązuje do 15 września, nieszczelny ponieważ wielu rolników przyznaje, że pomimo zakazu wciąż ukraińskie zboże wjeżdża do Polski, najbardziej na tym ucierpią kraje graniczące z Ukrainą. Konkurencja będzie tak silna, że upadnie wiele gospodarstw rolnych, a rząd zamiast podejmować realne działania, które pomogłyby rolnikom w kryzysie, jest, jak to nazwał Michał Kołodziejczak „maszynką wypłacające pieniądze”.

Polski kryzys rolniczy w głównej mierze spowodowany jest przez Komisję Europejską, która zniosła cła, kontyngenty dostępu, a żeby zamydlić oczy o dobroduszności Komisji Europejskiej, zaczęto rozdawać symboliczne euro, które de facto nie rozwiąże kryzysu rolniczego.



Kilka tygodni temu Komisja Europejska stwierdziła, że nie zamierza pomagać krajom członkowskim w eksporcie w świat zboża tam, gdzie faktycznie jest zapotrzebowanie, jak na przykład Afryka czy też kraje zachodu takie jak Portugalia, Hiszpania, Włochy gdzie tam faktycznie zaczyna zanikać hodowla zwierząt, bo brakuje paszy, więc zboże jest tam bardziej potrzebne, a nie u nas.

Według byłego ministra rolnictwa Polska powinna stanowczo prowadzić twarde rozmowy z Komisją Europejską, jak i też z samą Ukrainą. Jeżeli sytuacja się nie zmieni, uderzenie rolnictwa ukraińskiego zniszczy polskie rolnictwo.

„My im udzieliliśmy ogromnej pomocy, chyba większej niż nas było stać i większej niż się Ukraińcy spodziewali. Mamy moralne prawo, żeby twardo rozmawiać z Ukraińcami o naszych relacjach handlowych, szczególnie w obszarze rolnictwa.”



Podziel się swoją opinią!

Pamiętaj o tym, by zachować się kulturalnie dyskutując z innymi czytelnikami.


0 Komentarzy

Bądź pierwszy! Zostaw swój komentarz pod tym artykułem.