Od chwili, gdy rząd polski wysunął inicjatywę, aby przedłużyć zakaz na ukraińskie produkty z importu, strona ukraińska zaczęła od razu krytykować ten pomysł i grozić Polsce. Nie tylko Kijów krytykuje tę inicjatywę. Według informacji z dziennika Politico, ambasadorowie 22 z 27 państw Unii Europejskiej piętnują tę decyzję i ostrzegają władze Polski, że jeżeli zostanie ten plan wcielony w życie, na Polskę zostaną nałożone sankcje. Najbardziej negatywnie nastawionych do planów Polski, byli ambasadorzy Francji i Niemiec.
Z jednym aspektem można się zgodzić. Według ambasadorów Francji i Niemiec decyzja polski jest czysto polityczna. Niebawem w Polsce odbywać się będą wybory parlamentarne, poszczególne partie chcą na swoją stronę przeciągnąć rolników, obiecując im złote góry, tak jak na przykład Prawo i Sprawiedliwość chce wprowadzić po wygraniu wyborów „Lokalną półkę”, plan ten zakłada, aby wielkie sieci handlowe typu Lidl, Biedronka, współpracowały z lokalnymi wytwórcami oraz byłyby zobowiązane, aby w swej ofercie miały minimum 2/3 produktów od lokalnych wytwórców.
Większość rolników negatywnie wspomina rządy Platformy Obywatelskiej, a stosunek PO do polskiej wsi jest antyrolniczy. Tak jak na przykład strategia PO dla wsparcia metropolii kosztem prowincji i lokalnych, drobnych producentów rolnych. Według byłego ministra rolnictwa Krzysztofa Ardanowskiego, PO na wsi nie ma żadnego poparcia. Z racji, że zbliżają się wybory, AgroUnia zdecydowała się współpracować z Platformą Obywatelską, aby politycy PO mogli kosztem AgroUnii przeciągnąć na swoją stronę większość rolników. Oto, w czym tkwi sedno sojuszu PO i AgroUnii.
Każda z tych partii obiecuje jak najlepiej dla polskiej wsi, jednakże czy po wyborach te obietnice zostaną faktycznie zrealizowane?
Na linii politycznej Kijów-Warszawa coraz bardziej wrze. Ukraina stanowczo jest przeciwna planom Polski i grozi, że jeżeli polska przedłuży zakaz, strona ukraińska napisze pozew na Unię Europejską i kraje, które są za realizacją tego pomysłu do Światowej Organizacji Handlu (WTO).
„Z pełnym szacunkiem i wdzięcznością dla Polski, jeśli po 15 września zostaną wprowadzone jakiekolwiek zakazy, Ukraina złoży pozew przeciwko Polsce i UE w Światowej Organizacji Handlu” - powiedział wiceminister gospodarki Ukrainy Taras Kachka.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński w Bukareszcie na 8 Szczycie i Forum Biznesu Inicjatywy Trójmorza przekonywał kraje, które chcą przedłużyć zakaz, aby uszanowały wolność eksportu i konkurencji.
„Premier Bułgarii, prezydent Słowacji, prezydent Polski, prezydent Węgier, prezydent Mołdawii. Wszyscy z was, którzy macie władzę i moc, musicie uszanować wolność eksportu, uwolnić ograniczenia ukraińskiego eksportu. Narastają konsekwencje rosyjskiego terroru .” - mówił prezydent Ukrainy.
Podziel się swoją opinią!
Pamiętaj o tym, by zachować się kulturalnie dyskutując z innymi czytelnikami.
0 Komentarzy
Bądź pierwszy! Zostaw swój komentarz pod tym artykułem.