Amerykański żołnierz podpalił się pod ambasadą Izraela. Krzyczał “Wolna Palestyna”

Świat

Źródło: X.com

„Nie będę już brał udziału w ludobójstwie” – powiedział na nagraniu żołnierz Sił Powietrznych USA przed dokonaniem samospalenia.

Do wydarzenia doszło w niedzielę przed ambasadą Izraela w Waszyngtonie. Umundurowany żołnierz zidentyfikowany potem jako Aaron Bushnell przyszedł pod ambasadę, trzymając w jednej ręce metalowy pojemnik, a w drugiej telefon. Za pomocą smartfona transmitował całą sytuację na żywo na platformie Twitch.

Zbliżając się do ambasady, powiedział: „Jestem członkiem czynnej służby Sił Powietrznych USA i nie będę już brał udziału w ludobójstwie. Za moment wezmę udział w ekstremalnej formie protestu, ale w porównaniu do tego doświadczali w Gazie z rąk kolonizatorów, nie jest ona wcale ekstremalna. To jest to co nasza klasa rządząca, uznała za normalne”. Następnie oblał się łatwopalną cieczą i podpalił. Stojąc w płomieniach, krzyczał jeszcze „Wolna Palestyna!”.

Po około minucie, gdy już leżał na ziemi, zjawiły się osoby z gaśnicą. Ochroniarz ambasady w tym czasie celował w leżącego z broni. Żołnierz został zabrany do szpitala, gdzie zmarł ze względu na zbyt duże obrażenia.

Kim był ten człowiek?

Aaron Bushnell był żołnierzem Sił Powietrznych USA od 2020 roku. Zajmował się cyberbezpieczeństwem jako Client Systems Technician.

Rozwijał się też jako programista oraz specjalista od systemu Linux. Na swoim profilu LinkedIn pisał „Naprawdę pasjonuję się pisaniem oprogramowania i nie mogę się doczekać, aby pomóc we wprowadzaniu innowacji w świecie cywilnym”. Miał 25 lat.

Podziel się swoją opinią!

Pamiętaj o tym, by zachować się kulturalnie dyskutując z innymi czytelnikami.


0 Komentarzy

Bądź pierwszy! Zostaw swój komentarz pod tym artykułem.