Będzie wielka zmiana w prawie. Czy to koniec z podatkiem Belki?

Publicystyka

Oszczędności / Flickr, autor: Holger Prothmann

Tekst autorstwa: Piotr Bednarski

W politycznym horyzoncie kształtuje się wielka zmiana w prawie podatkowym, a jednym z kluczowych zagadnień jest przyszłość podatku Belki.

Przez ostatnie dwie dekady podatek ten pozostawał w zasadniczej postaci bez zmian. Jednak nadchodzi moment przełomu. Wiadomo już, że jeśli pozostanie, to raczej z istotnymi modyfikacjami. Planowane jest uznawanie przychodów z inwestycji kapitałowych w skali rocznej jako główne kryterium opodatkowania. Czołowy politycy i ekonomiści podają wartość, obecnie oscyluje ona wokół 100 tys. zł, co oznacza, że większość gospodarstw domowych skorzysta na tym pod takim względem, że nie będą płacić podatku, podczas gdy sytuacja najbogatszych osób prywatnych pozostanie w dużej mierze niezmieniona. Taka regulacja przyniosłaby największe korzyści społeczne.



Powyższy scenariusz wydaje się być najbardziej prawdopodobny. Wciąż większość ekonomistów uznaje podatek Belki za jedno z najbardziej sprawiedliwych obciążeń podatkowych wprowadzonych dotychczas. Dzięki niemu dochody z lokat, depozytów bankowych, obligacji, papierów wartościowych, funduszy kapitałowych czy dywidend są pod kontrolą.

Warto jednak zwrócić uwagę na to, że większość Polaków korzysta z popularnych programów oszczędnościowych, takich jak IKZE, IKE, PPK czy PPE, które już teraz są w dużej mierze zwolnione z opodatkowania belką. Potwierdzają to raporty Ministerstwa Finansów, z których wynika, że w ubiegłym roku (2022) wpływy z tytułu wyniosły 4,19 mld. zł, z czego tylko 0,66 mld. zł pochodziło z depozytów bankowych i funduszy inwestycyjnych. Reszta wpływów stanowiły papiery wartościowe oraz instrumenty pochodne.



W związku z tym, jeśli rozważana jest likwidacja podatku Belki, konieczne jest dokładne zbadanie skutków dla najbogatszych Polaków, którzy posiadają dochody pasywne, płynące z posiadanego kapitału, a nie z pracy zarobkowej. Zaniechanie tego podatku mogłoby rzeczywiście doprowadzić do wybuchu rynku kapitałowego, ale równocześnie przynieść większe zyski dla najzamożniejszych kosztem przeciętnego pracownika.



Podziel się swoją opinią!

Pamiętaj o tym, by zachować się kulturalnie dyskutując z innymi czytelnikami.


0 Komentarzy

Bądź pierwszy! Zostaw swój komentarz pod tym artykułem.