Nie tylko zboże ukraińskie jest zagrożeniem dla polskiego rynku rolnego, inne produkty rolne takie jak ziemniaki z Ukrainy trafiają na polski rynek w coraz większych ilościach.
Na ukraińskim portalu rolniczym „UkrAgroConsult” został udostępniony artykuł, w którym możemy się dowiedzieć, ile Ukraina wyeksportowała oleju słonecznikowego i rzepakowego do krajów Unii Europejskiej. Z opublikowanych treści czytamy, że od początku lipca Ukraina sprzedała na rynek UE ponad 726, tys. ton olejów roślinnych, jest to prawie o jedną trzecią więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku (552 tys. ton). Wzrósł także eksport ukraińskiego oleju rzepakowego, z 21,2 tys. ton w ubiegłym sezonie, do 53,2 tys. ton w roku bieżącym.
Źródło: Ukragroconsult.
W październiku bieżącego roku odbyło się posiedzenie grupy roboczej zorganizowane przez Copa-Cogeca. Głównymi tematami posiedzenia była ogólna sytuacja na rynku, grypa ptaków, oraz przede wszystkim import z Ukrainy.
Przedstawiciele polski zaalarmowali, o problemie w sprawie cen brojlerów. Mianowicie, ceny zaczynają spadać na skutek zwiększonej produkcji jesienią, wysokich kosztów produkcji oraz zwiększonego importu z Ukrainy brojlerów. Jak wynika z danych, od stycznia do sierpnia 2023 r. import mięsa drobiowego z Ukrainy do UE wyniósł 167 988 tys. ton, to jest o 72 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Kolejnym problemem stanowią jaja ukraińskie. Import jaj do Unii Europejskiej wyniósł 29 451 tys. ton, jest to o 140 proc. więcej niż z analogicznym okresem ubiegłego roku.
Ukraińskie ziemniaki zagrożeniem dla rynku polskiego? Ocena Krzysztofa Ciecióry.
Krzysztof Ciecióra, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, twierdzi, że polska oprócz problemu związanym z importem ukraińskiego zboża i owoców, zmaga się jeszcze z masowym importem ziemniaków z Ukrainy.
„Natomiast my mamy problem z kolejnymi produktami spożywczymi, które w nadmiarowym stopniu wchodzą na nasz rynek. Teraz pojawia się problem z ziemniakiem, który pojawia się naszym rynku, a który jest ściągany z Ukrainy. Mamy ogromne obawy odnośnie do tego, czy to nie będą kolejne symptomy destabilizacji naszego rynku” - Powiedział Ciecióra.
Podziel się swoją opinią!
Pamiętaj o tym, by zachować się kulturalnie dyskutując z innymi czytelnikami.
0 Komentarzy
Bądź pierwszy! Zostaw swój komentarz pod tym artykułem.