Intel zwalnia – liczba może być większa bo część to pracownicy zewnętrzni

Świat

Intel DuPoint Campus / Flickr, autor: Atomic Taco

Amerykański koncern technologiczny Intel ogłosił plan zwolnienia 15 tysięcy pracowników — około 10 procent swojej globalnej siły roboczej — na całym świecie, w ramach szerokiego programu restrukturyzacji. Celem tych działań ma być obniżenie kosztów operacyjnych oraz zwiększenie efektywności firmy w obliczu trudności finansowych i zmieniających się warunków rynkowych.

Mimo zwolnień są dalsze inwestycje



Pomimo planowanych zwolnień, Intel zamierza kontynuować inwestycje w Polsce, szczególnie w swoich ośrodkach badawczo-rozwojowych w Gdańsku i Wrocławiu. Firma podkreśla, że polskie oddziały odgrywają istotną rolę w jej globalnej strategii technologicznej. Ośrodki te są bowiem odpowiedzialne za rozwijanie nowoczesnych rozwiązań informatycznych i technologii półprzewodnikowych, które są kluczowe dla przyszłych planów Intela.

Na chybionych inwestycjach cierpią pracownicy

Sytuacja w Intelu odzwierciedla szerszy trend obecny w branży technologicznej od końca 2022 roku, polegający na tym, że wiele globalnych koncernów IT dokonuje masowych redukcji etatów, powołując się na konieczność restrukturyzacji i cięcia kosztów w obliczu globalnej recesji i zmieniających się preferencji konsumentów. Innymi słowami, kryzys ten jest efektem przeinwestowania sektora IT na początku pandemii w związku z chybionymi przewidywaniami, że „życie przeniesie się do internetu na stałe”, a także problemów w kilku mniejszych branżach — należących do IT bądź ściśle z nim powiązanych — takich jak gry komputerowe czy kryptowaluty.



Zwolnienia w IT – pisaliśmy o tym w kwietniu i nie wierzyliście

Czas czytania: 4 minut

Przeczytaj również...

Zwolnienia w IT – pisaliśmy o tym w kwietniu i nie wierzyliście

Intel w Polsce

Szefostwo Intela podkreśla, że w Polsce nie planuje żadnych masowych zwolnień. Należy jednak pamiętać, że spośród załogi trójmiejskiego biura Intela, jedynie część osób to bezpośredni pracownicy amerykańskiego giganta, reszta zaś ma umowy z różnymi zewnętrznymi firmami, np. zespół testerów jest zatrudniony przez Sii Polska. Doświadczenie pokazuje, że w przypadku kryzysu to właśnie ludzie zatrudnieni przez podwykonawców „idą na pierwszy ogień” - korporacje, dla których rzeczywiście pracują, nie mają bowiem wobec nich żadnych prawnych zobowiązań, więc mogą się ich pozbyć z dnia na dzień.

Czytelniku! Nie przegap naszego następnego artykułu

Podziel się swoją opinią!

Pamiętaj o tym, by zachować się kulturalnie dyskutując z innymi czytelnikami.


0 Komentarzy

Bądź pierwszy! Zostaw swój komentarz pod tym artykułem.