Przemęczenie, nadmiar obowiązków, braki kadrowe, zła atmosfera w pracy i roszczenia ze strony pacjentów — to najczęściej podawane powody, które podają lekarze rozważający odejście z pracy w szpitalu. Ankieta przeprowadzona została przez Wielkopolską i Naczelną Izbę Lekarską.
Podczas II Ogólnopolskiej Konferencji Szpitalnictwa i Praw Lekarza, która odbyła się 20 września, samorząd lekarski przedstawił wyniki przeprowadzonej w ostatnich tygodniach ankiety. Jej wyniki wskazują, że liczba lekarzy rozważających odejścia z pracy w szpitalu jest drastycznie wysoka – w ogóle 72%, a pośród młodych lekarzy, rezydentów w trakcie specjalizacji wynosi nawet ponad 80%.
Lekarze narzekają, że obciąża się ich wysoką ilością dyżurów, a także nadmiarem pracy administracyjnej, która ma pożerać nawet do 80% ich całej pracy. Jako powód podano także względy finansowe. Domagają się wzrostu swoich pensji. 77,5% z nich jest niezadowolona ze swoich warunków pracy. Dane dotyczące warunków pracy wskazały, że 1/5 ankietowanych lekarzy przepracowuje co najmniej 290 godzin w miesiącu, 40% dyżuruje częściej niż 6 razy w miesiącu a 1/3 nie ma odpoczynku bezpośrednio po dyżurze.
Jak tłumaczył podczas konferencji lek. Marcin Karolewski – wiceprezes Wielkopolskiej Izby Lekarskiej – nie jest to metodologicznie badanie naukowe, jednak pół tysiąca nadesłanych formularzy nie napawa optymizmem. „Dostrzegamy przemęczenie, wypalenie zawodowe i frustrację” – zaznacza wiceprezes.
Lekarze wskazali również powody problemów polskich szpitali, gdzie najczęściej zaznaczyli ich rosnące zadłużenie, niedofinansowanie procedur przez NFZ oraz problemy infrastruktury szpitalnej. Dodatkowo jako negatywny efekt pracy w szpitalu został podany negatywny stosunek ze strony pacjentów oraz negatywnych relacji między samymi lekarzami i między kierownictwem. 80% lekarzy spotkało się w pracy z mobbingiem, a połowa doświadczyła ich osobiście.
Podziel się swoją opinią!
Pamiętaj o tym, by zachować się kulturalnie dyskutując z innymi czytelnikami.
0 Komentarzy
Bądź pierwszy! Zostaw swój komentarz pod tym artykułem.