Jak donoszą palestyńskie media, we wtorek 30 maja izraelskie wojsko dokonało kolejnego najazdu na obrzeża okupowanego miasta Nablus na północnym Zachodnim Brzegu. Według Ahmada Jibrila szefa Wydziału Ratunkowego i Pogotowia w Palestyńskim Towarzystwie Czerwonego Półksiężyca, około 46 Palestyńczyków zostało rannych po nalocie na obóz dla uchodźców Askar, a 44 zostało poddanych działaniu gazu łzawiącego.
Izraelscy żołnierze — podają źródła bezpieczeństwa palestyńskiego — włamali się do kilku domów zamieszkałych przez działaczy i możliwych działaczy antyrządowego ruchu oporu; duża jednostka wojskowa miała napaść m.in. na dom rodzinny Hasana Qatananiego, zabitego na początku maja za rzekomy udział w ataku na izraelskich osadników. Izrael, zgodnie ze swoją polityką, zazwyczaj burzy domy zaangażowanych w działalność w ruchu oporu, z czym może wiązać się napad na dom rodzinny Qatananiego i co, jako praktyka nielegalna w świetle prawa międzynarodowego, zostało potępione m.in. przez Biuro ONZ ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) jako forma „zbiorowej kary” wobec Palestyńczyków.
Ataki, aresztowania i rewizje, prowadzone przez izraelskich żołnierzy, są w mieście na porządku dziennym, odbywają się regularnie i mają na celu zastraszenie mieszkańców oraz rozbicie ruchu oporu. Nablus jest bowiem jednym z wielu celów realizowanego przez rząd programu osadnictwa i jednym z głównych ośrodków walk między miejscową ludnością a osadnikami które, podobnie jak ataki wojska, w mieście i okolicach odbywają się regularnie. Dzień po wtorkowym najeździe, po raz czwarty w ciągu tygodnia, izraelscy osadnicy zaatakowali położoną na północny wschód od Nablusu wioskę Burqa, uszkadzając samochód, następnie podpalając wzgórze, na którym znajduje się cmentarz, na wschód od wioski. Osadnikom towarzyszyli izraelscy żołnierze, którzy postrzelili trzech Palestyńczyków gumowymi kulami i zaatakowali mieszkańców gazem łzawiącym.
dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednocześnie w ostatnim czasie, co może wiązać się z atakami i wskazywać na dalsze wzmożenie represji, syjonistyczna koalicja rządowa Natenjahu zaproponowała nową rezolucję, mającą na celu umocnienie „syjonistycznych wartości” i skutecznie przyznającą żydowskim osadnikom „preferencyjne traktowanie w mieszkalnictwie, planowaniu i budownictwie”.
Izraelski minister sprawiedliwości Yariv Levin, dwa dni przed atakiem powiedział w Knesecie (parlamencie), nawiązując do rezolucji, że w sądzie najwyższym kraju muszą znaleźć się sędziowie, którzy „rozumieją”, dlaczego żydowscy osadnicy „nie są przygotowani” do życia obok Arabów. Słowa te, jak podkreślają komentatorzy, są wyrazem poparcia dla Aparthaidu, mającego na celu „utrzymanie systematycznego ucisku i dominacji jednej grupy rasowej nad inną”. W kontekście dalszej rozbudowy programu osadnictwa i coraz „śmielszych” antypalestyńskich rezolucji mogą być zwiastunem zaostrzenia prześladowań wobec ludności arabskiej, wzmożenia najazdów, nalotów, wysiedleń i wyburzeń domów.
Podziel się swoją opinią!
Pamiętaj o tym, by zachować się kulturalnie dyskutując z innymi czytelnikami.
0 Komentarzy
Bądź pierwszy! Zostaw swój komentarz pod tym artykułem.