Chronimy systemowo słabszych przed stroną silniejszą – tak mówi o sobie Pomorska Akcja Lokatorska. Organizacja formułowała się od października ubiegłego roku, a już od lutego formalnie działa na rzecz ochrony lokatorów – poprzez akcje poddające presji władze pomorskich miast, bądź oferując ochronę zgłaszających się do nich po pomoc lokatorów.
W Polsce rozwija się dynamicznie ruch lokatorski, a Pomorska Akcja Lokatorska jest jednym z ciekawszych przykładów jego aktywności. Przedstawiając swoje cele i działania, PAL ukazuje unikalne wyzwania, z jakimi borykają się mieszkańcy tego regionu. Lokalna specyfika Trójmiasta wymaga presji na władze miasta, aby udostępniły wreszcie swój zasób komunalny dla osób, które najbardziej potrzebują mieszkań.
Mieszkania są bardzo drogie, a część pozostaje całkowicie poza rynkiem, gdyż służą jako pustostany do trzymania oszczędności przez rentierów. Zarobki są niskie, a o pracę bywa trudno. Pomysł na powstanie organizacji narodził się rok temu, po bezdusznej eksmisji 72-letniej architektki i malarki z Sopotu. „Niejako na wzór związków zawodowych zrzeszamy osoby systemowo słabsze w relacjach właściciel – wynajmujący lub osoby potrzebujące i zamieszkujące lokale komunalne – władze miasta. Dotykamy też problemów mieszkaniowych osób młodych, ze szczególnym uwzględnieniem studentów„ – mówi Faktom i Analizom przedstawiciel organizacji Michał Dziergas.
Mieszkanka Sopotu nie była zameldowana w mieszkaniu rodziców w momencie śmierci matki, dlatego nie przysługiwało jej prawo do „odziedziczenia” umowy najmu. Meldunek w mieszkaniu uzyskała dopiero później, decyzją wojewody – nadal nie posiadając umowy najmu, co było wielkim problemem. Sąd ostatecznie zdecydował o eksmisji, miasto udostępniło mieszkance miasta tymczasowy lokal na pół roku. Jak mówi Michał Dziergas, Pomorska Akcja Lokatorska „Broni praw wymienionych grup i organizuje akcje i działania, które dążą do wprowadzenia systemowych rozwiązań kładących kres problemom dotykającym młodych, jak i starszych lokatorów i lokatorek.„
Do organizacji zgłaszają się ludzie w kryzysie – walczący z właścicielami bądź władzami miasta. Właściciele mieszkań potrafią nielegalnie zachować dla siebie kaucje, bądź naliczyć niesprawiedliwe opłaty. Wtedy lokator zostaje sam z problemem i nierzadko potrzeba działań prawnych. Miasto natomiast nie realizuje swoich zadań - „konstytucyjnych obowiązków realizowania prospołecznej polityki czy zapobiegania bezdomności, niektóre nawet z prawomocnymi wyrokami sądu, przyznającymi im prawo do lokalu, których gminy nie realizują” – kontynuuje nasz rozmówca.
Wspomniana patologia według Akcji Lokatorskiej bierze się z atrakcyjności turystycznej miasta. Powoduje to, że zyskowny dla rentierów staje się najem krótkoterminowy, a na tym tracą mieszkańcy miasta, chcący wynająć na dłużej. Oprócz wysokich cen mieszkań narastającym problemem stają się dzikie eksmisje – spóźniający się z płatnością najmujący, ze względu na trudną sytuację materialną są w sposób poza prawny wyrzucani z mieszkania. Mimo funkcjonującego w Polsce prawa, które teoretycznie lokatorów chroni. „[…] dzikie eksmisje, które przeprowadzane są przy akceptacji lub bierności policji, czego przyczyną może być niechęć do podejmowania przez służby działań zgodnych z prawem lub brak kompetencji.„ - opisuje sprawę Michał Dziergas
„Jest to obrona swoich praw i walka o lepsze jutro.” - odpowiada nam przedstawiciel organizacji. Mieszkanie powinno być prawem, a nie towarem – dodaje. System nie daje sobie rady z ochroną słabszych przed dużo silniejszymi i mającymi większe możliwości właścicielami mieszkań. A jak wskazano wcześniej, często wbrew prawu policja nie reaguje na dzikie eksmisje. Działania aktywistów nie pozostają bez skutku - „odnosimy sukcesy, utrzymując i przywracając stan posiadania nękanym lokatorom czy pomagając w uzyskaniu od miasta należnego dachu nad głową.”
„Paradoksalnie naszym celem organizacyjnym jest stan, w którym nasze istnienie nie będzie potrzebne.”
Działacze otworzyli specjalny numer telefonu, gdzie może zadzwonić lokator poszukujący pomocy. Może być to zwykła porada prawna, ale także negocjacje z miastem czy wprost ochrona przed właścicielem mieszkania. Na te same potrzeby działacze prowadzą adres mailowy. Przez swoje działania uzyskują rozgłos i wywierają presję na władze publiczne.
Blokady eksmisji nie są jedyną formą prowadzonej działalności, bo jak mówi nam nasz rozmówca - „są raczej rzadsze w całym spektrum działań niż codzienna działalność w postaci tworzenia kampanii czy udzielania porad prawnych.”. Działania, które podejmują z własnej inicjatywy, powinny leżeć w obowiązku organów państwa i samorządu, tak się jednak nie dzieje, stąd potrzeba oddolnego aktywizmu. Celem organizacji jest też zmiana tego stanu rzeczy.
Kanałami komunikacji jest wspomniany telefon: 733 720 738,
adres mailowy: kontakt@pal.gda.pl.
Ponadto można nas znaleźć na mediach społecznościowych (https://www.facebook.com/palokatorska i https://www.instagram.com/stowarzyszenie.pal/) i na stronie internetowej www.pal.gda.pl.
We wrześniu 2023 roku, średnia cena wynajmu mieszkania o powierzchni do 40 m² w Gdańsku wynosiła 2699 zł. Jest to jedna z najwyższych kwot w całym kraju. Warto zaznaczyć, że ceny najmu stale rosną, we wrześniu 2023 roku wzrost wyniósł 4,2% r/r 1. Wzrost cen materiałów budowlanych, wzrost cen mieszkań i wzrost stóp procentowych sprawiają, że własne mieszkanie staje się nieosiągalnym wydatkiem.
Sytuacja nie dotyczy wyłącznie Gdańska, ale całego województwa pomorskiego – gdzie obserwuje się ogólny wzrost cen najmu. W III kwartale 2023 roku mediana ceny za metr kwadratowy mieszkania wynosiła 10 232 zł. Cena ta zmalała tylko o 99zł/m² w porównaniu do poprzedniego kwartału. Mediana ceny całkowitej w tym okresie wynosiła 499 999 zł i zmalała o 19 001 zł w porównaniu do poprzedniego kwartału.
Wzrost cen mieszkań wynika z kilku czynników. Jednym z nich jest malejąca podaż mieszkań. W Polsce od 7 lat ceny mieszkań dynamicznie rosną, choć są dość mocno skorelowane z poziomem wzrostu wynagrodzeń. Na rynku wtórnym wzrost cen mieszkań używanych często przyspiesza, gdyż remontujący pod sprzedaż nie szczędzą na wyposażenie lokalu.
W drugiej połowie 2024 roku czeka na nas rządowy Portal Cen Mieszkań. Wbrew temu, jak twierdził były minister rozwoju i technologii Waldemar Buda, nie rozwiąże on problemów z ceną mieszkań. Jawne informacje o cenach transakcyjnych mieszkań mogą być atrakcyjnym prezentem dla spekulantów, którzy dzięki nim będą mogli lepiej wykorzystywać przewagę informacyjną i podejmować trafniejsze decyzje inwestycyjne.
To może prowadzić do wzrostu cen mieszkań w 2024 roku, ponieważ spekulanci mogą skupować nieruchomości w celu osiągnięcia zysków, co z kolei podniesie ceny na rynku. Nie zapowiada się na to, aby nowo powołany rząd Donalda Tuska wstrzymał uruchomienie tego projektu.
Podziel się swoją opinią!
Pamiętaj o tym, by zachować się kulturalnie dyskutując z innymi czytelnikami.
0 Komentarzy
Bądź pierwszy! Zostaw swój komentarz pod tym artykułem.