Rolnicy ogłaszają protest przeciwko decyzji Komisji Europejskiej. “Chcą nas zniszczyć”

Gospodarka

Wheat / Flickr, autor: Don Brubacher

Mimo nałożenia embarga na ukraińskie produkty rolno-spożywcze, polskich rolników to nie uspokaja. Oliwy do ognia dodaje wiadomość, że Komisja Europejska i inne kraje członkowskie Unii Europejskiej były przeciwne decyzji Polski o przedłużeniu zakazu.

Protest rolników w Warszawie „Nie będziemy milczeć, gdy chcą nas zniszczyć”



Protest rolniczy organizuje Solidarność Rolników Indywidualnych, który odbędzie się pod przedstawicielstwem Unii Europejskiej w Warszawie 27.09 w środę. Głównym powodem protestu jest decyzja Komisji Europejskiej, która zniosła embargo na ukraińskie zboże. Polski rząd, można powiedzieć na własną rękę, nałożył takowe embargo. Jednak rolników ta wiadomość nie uspokaja.

Biorąc pod uwagę fakt, że niebawem odbędą się wybory parlamentarne, głównym celem kluczowych partii w Polsce jest przeciągnięcie na swoją stronę większości rolników. Ostatnimi czasami, PiS prowadzi kampanię mającą na celu obronę polskiej wsi. Pojawia się wobec nas pytanie, czy jest to tylko i wyłącznie gra polityczna, czy realne chęci pomocy dla polskiej wsi?

Co w kwestii zbożowej po wyborach?

Wczoraj, odbyła się rozmowa telefoniczna między polskim ministrem rolnictwa Robertem Telusem a ukraińskim ministrem rolnictwa Mykołą Solskim. Głównym tematem rozmów było rozstrzygnięcie sporu zbożowego, jaki wynikł ostatnimi czasami pomiędzy Polską a Ukrainą. Podjęto w końcu realne rozmowy w sprawie kwestii zbożowej.



„Po pierwsze powiedziałem, że skarga, która jest złożona do WTO, szkodzi naszym relacjom. I że ta skarga powinna być wycofana […] Jednak zawsze jesteśmy gotowi do rozmów, ale niezmiennie interes polskiego rolnika jest dla nas najważniejszy. Dlatego cieszę się, że Ukraina zaczęła z nami nareszcie rozmawiać. Z nami, a nie z Niemcami czy Unią Europejską ponad naszymi głowami” - powiedział Robert Telus.

Ukraińska strona donosi, że ministrowie zgodzili się na wypracowanie opcji współpracy w zakresie eksportu, w najbliższych dniach odbędą się kolejne rozmowy w tej sprawie.

Biorąc pod uwagę, ile razy polski rząd oszukał polską wieś, możemy tylko przypuszczać, co się może wydarzyć po wyborach 15 października. Jeżeli polski rząd powtórnie pozwoli na import ukraińskich zbóż, polski rynek rolny może się załamać.

„[…] Mamy za sobą ogromne problemy rynkowe w związku z niekontrolowanym napływem ukraińskiego zboża do Polski. Gdyby teraz miały one się powtórzyć, w wypadku zamknięcia „korytarza czarnomorskiego” oznaczałoby to, że w zwielokrotnionej skali będzie to koniec polskiego rolnictwa”- były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.



Podziel się swoją opinią!

Pamiętaj o tym, by zachować się kulturalnie dyskutując z innymi czytelnikami.


0 Komentarzy

Bądź pierwszy! Zostaw swój komentarz pod tym artykułem.