Tragiczna śmierć włoskich pracowników

Świat

Na zdjęciu jest pokazana żółta tabliczka z napisem ostrzegającym przed niebezpieczeństwem

Tabliczka ostrzegająca przed niebezpieczeństwem / Kevin Spencer, Flickr

Tekst autorstwa: Laura Włóczkiewicz

„Słyszałem, jak krzyczą, ale nie mogłem ich uratować” – mówi jeden z zaledwie dwóch ocalałych. 5 mężczyzn zginęło śmiercią tragiczną po zatruciu toksycznym gazem w oczyszczalni ścieków w Casteldaccii, Włochy. To nie pierwsza sytuacja, gdy podczas pracy przez niedopilnowanie zasad BHP giną pracownicy.

5 ofiar śmiertelnych, 1 mężczyzna w ciężkim stanie

W poniedziałek 6 maja na Sycylii we Włoszech doszło do tragicznego wypadku. Sześciu pracowników doznało zatrucia toksycznym gazem. Jak podaje burmistrz miasta, Giovanni di Giacinto, był to siarkowodór – produkt rozkładu ścieków. Mężczyźni zostali znalezieni przez strażaków nieprzytomni, bez masek, które powinny chronić ich przed wdychaniem toksyn. Tylko jednego z nich udało się uratować. “Słyszałem, jak krzyczą, ale nie mogłem ich uratować” – podał włoskiemu dziennikowi La Repubblica. – „To cud, że żyję”. Pracowali w zbiorniku o przestrzeni zaledwie 5m2, a stężenie gazu przekraczało dziesięciokrotnie limit bezpieczeństwa.

Fala śmierci pracowników we Włoszech

Nie jest to pojedynczy wypadek. Coraz częściej Włochami wstrząsają doniesienia z różnych części kraju o kolejnych zgonach pracowników. Związki zawodowe biją na alarm, ale jak do tej pory nie nastąpiły żadne interwencje ze strony władz. Włoska Powszechna Konfederacja Pracy, Włoska Federacja Związków Zawodowych i Włoska Unia Pracy ogłosiły 4-godzinny strajk. 

To kolejna tragedia, i bez zaostrzenia regulacji możemy spodziewać się następnych. W ostatnim czasie media donosiły m.in. o rozjechaniu pięciu pracowników kolei przez rozpędzony pociąg czy siedmiu ofiarach śmiertelnych wybuchu w elektrowni wodnej (zaledwie parę tygodni wcześniej!).

Podziel się swoją opinią!

Pamiętaj o tym, by zachować się kulturalnie dyskutując z innymi czytelnikami.


0 Komentarzy

Bądź pierwszy! Zostaw swój komentarz pod tym artykułem.