Ukraiński pomocnik wychowawcy w przedszkolu zarabia więcej niż polski nauczyciel

Publicystyka

Dzieci w przedszkolu / Pixabay, autor: tolmacho

Tekst autorstwa: Krzysztof Szymański

Poszukując pracy w oświacie można natrafić na trzy oferty pracy w Warszawie. Nauczyciel języka obcego (hiszpańskiego) czy chemii, z wyższym wykształceniem, biegłą znajomością języka i minimum rocznym doświadczeniem pracy w zawodzie może dostać niewiele ponad płacę minimalną - 3790 zł brutto plus ewentualnie dodatek motywacyjny (200 do 300 zł) i wysługę lat (maksymalnie 20% podstawy).

Podczas gdy pomocnik wychowawcy w publicznym przedszkolu, od którego nie wymaga się żadnego wykształcenia czy doświadczenia, z elementarną znajomością polskiego może liczyć na płacę od 5000 zł na miesiąc, także brutto. Na umowę zlecenie, co mu nie przeszkadza, bo przecież jako obywatel Ukrainy opiekę medyczną ma w Polsce za darmo.

W tym samym czasie polski nauczyciel — wychowawca w przedszkolu, od którego wymaga się ukończenia studiów wyższych co najmniej pierwszego stopnia (licencjatu) wraz z przygotowaniem pedagogicznym, zarabia średnio 3600 zł brutto, czyli 1400 zł mniej niż jego pomocnik — asystent do dzieci ukraińskich.

Różnica ta jest niezrozumiała, biorąc pod uwagę czego wymaga się od jednej i drugiej osoby i jakie umiejętności wykorzystuje w pracy. Oznacza to, że coś nie funkcjonuje w naszej publicznej edukacji tak jak trzeba.

Czytelniku! Nie przegap naszego następnego artykułu

Podziel się swoją opinią!

Pamiętaj o tym, by zachować się kulturalnie dyskutując z innymi czytelnikami.


0 Komentarzy

Bądź pierwszy! Zostaw swój komentarz pod tym artykułem.