Spadek realnych płac o około 20% - niespotykana od wielu lat zapaść płac w sferze budżetowej. Według Związkowej Alternatywy fundusz płac w budżetówce nieznacznie wzrósł w ciągu dwóch ostatnich lat, podczas gdy inflacja przekroczyła 30 proc. Rezultatem jest spadek realnych wynagrodzeń dla setek tysięcy pracowników i masowa dymisja wykwalifikowanej siły roboczej.
Spore problemy ze słabnącą siłą roboczą występują również wśród pracowników samorządowych, którzy otrzymują coraz mniej środków od władz centralnych.
Solidarność z rządem podpisała porozumienie w sprawie podwyżek w sferze budżetowej o 8%, to wciąż mało!
„W ostatnich dniach pojawiły się nieoficjalne doniesienia o wspólnych ustaleniach rządu i Solidarności, zgodnie z którymi płace w sferze budżetowej wzrosną w tym roku dodatkowo o 8%. Skoro Piotr Duda nie ukrywa swojej bliskości z władzą, to trudno pojąć, dlaczego zgadza się na tak mizerne rozwiązania. Nominalny wzrost płac w budżetówce o zaledwie 8% cały czas oznaczałby znaczny spadek realnych wynagrodzeń!” - wyjaśniają związkowcy.
„Jesteśmy bardzo krytyczni wobec rządu, ale nie pojmujemy też, dlaczego opozycja nie wyraża solidarności z pracownikami instytucji publicznych i samorządowych. Donald Tusk ponad rok temu wysunął postulat wzrostu płac w sferze budżetowej o 20% i, pomimo szybkiego wzrostu cen, od tamtego czasu nie wypowiada się na ten temat. Również inni liderzy partii parlamentarnych nie interesują się pracownikami i nie zabiegają o ich poparcie” - pisze na swojej stronie internetowej Związkowa Alternatywa.
Związkowa Alternatywa konsekwentnie walczy o dobrze funkcjonujące, sprawne państwo, które gwarantuje swoim obywatelom wysoką jakość usług publicznych. Nie da się ich zapewnić bez godnych wynagrodzeń w kluczowych instytucjach. Dlatego należy się domagać o natychmiastowe podwyżki płac w sektorze publicznym o minimum 30%.
Podziel się swoją opinią!
Pamiętaj o tym, by zachować się kulturalnie dyskutując z innymi czytelnikami.
0 Komentarzy
Bądź pierwszy! Zostaw swój komentarz pod tym artykułem.