“Wybór między głodem a wyniszczeniem”. Listonosze muszą dorabiać by przeżyć

Polska

Niebieska skrzynka rozdzielcza dostępna dla listonoszy Poczty Polskiej, Tomaszów Mazowiecki, ulica Graniczna / Wikimedia Commons, autor: WrS.tm.pl, licencja: domena publiczna

Rośnie niezadowolenie wśród polskich listonoszy. Związkowa Alternatywa apeluje o podwyżkę płac, a wśród pracowników Poczty Polskiej mówi się o strajku. „Listonosz ogląda dwa razy każdą złotówkę, bo często nie starcza mu do pierwszego. Ponad połowa przedstawicieli tej profesji zarabia mniej, niż wynosi ustawowa płaca minimalna.”- piszą związkowcy.

Związkowa Alternatywa domaga się wzrostu wynagrodzeń dla listonoszy o 50 proc oraz likwidacji celów sprzedażowych. Związkowcy ostrzegają, że jeżeli ich postulaty nie zostaną spełnione, jesienią rozpoczną się akcje protestacyjne.

Mimo ustalanych przez państwo nowych minimalnych płac Poczta Polska ignoruje ten fakt i wypłaca pracownikom państwowym pensje zaniżone, według starej stawki. Jak zaznaczył przewodniczący Zakładowego Związku Zawodowego Pracowników Poczty Polskiej Alternatywy Roman Rosiński:

„Rząd stawia listonoszy przed wyborem: życie w nędzy albo dorabianie poza godzinami pracy. To wybór między głodem a fizycznym i psychicznym wyniszczeniem. Temu wszystkiemu towarzyszy poczucie degradacji”

Czytaj także:

Ponadto Poczta Polska narzuca listonoszom obowiązek realizacji planów sprzedażowych, czyli roznoszenia paczek, ale także sprzedawanie długopisów, znaczków itp. Związkowcy zaznaczają, „listonosz to nie akwizytor!”.

„Przymuszanie nas do wykorzystywania tych relacji do prowadzenia sprzedaży obwoźnej jest brakiem szacunku, zarówno dla listonoszy, jak i obywateli.”- mówi Rosiński.

Czytelniku! Nie przegap naszego następnego artykułu

Podziel się swoją opinią!

Pamiętaj o tym, by zachować się kulturalnie dyskutując z innymi czytelnikami.


0 Komentarzy

Bądź pierwszy! Zostaw swój komentarz pod tym artykułem.