Choroba roznoszona przez komary na którą nie ma lekarstwa

Publicystyka

Rozpylanie insektycydu na komary / Flickr, autor: Agência Brasília, licencja: CC BY 2.0 Deed

Tekst autorstwa: Rafał Majnert

Szacuje się, że rocznie zapada na nią 400 milionów ludzi, a narażonych na potencjalne zarażenie może być nawet połowa ludzkości. Jest roznoszona jest przez komary z gatunku Aedes aegypti, czyli komara egipskiego. Choroba ta to denga, z powodu której wiele krajów ogłosiło w 2023 i 2024 roku stan epidemii. Insekty te roznoszą także malarię czy żółtą gorączkę. Denga stanowi jeden z wyjątków, bo zachorowania zamiast spadać, rosną, i to w zwielokrotnionym tempie.

Gorączka łamiąca kości

Taki przydomek choroba denga zapewniła sobie ze względu na zestaw objawów z nią powiązanych. Jednym z nich jest ból mięśni i stawów, jednak na tyle intensywny, że bywa porównywany ze złamaniem kości. Oprócz tego zarażeni cierpią na wysoką gorączkę, biegunkę, wymioty, ból za oczami i bóle głowy. Obserwuje się także krwawienie z nosa i dziąseł. Samowyleczenie następuje w większości przypadków w ciągu tygodnia.

Z 400 mln ludzi umiera rocznie około 40 tys. Znaczna większość chorych przeżywa. Około 80% populacji przechodzi przez chorobę bezobjawowo lub z łagodnymi objawami grypopodobnymi. To, co według Światowej Organizacji Zdrowia jest alarmujące, to ciągły wzrost zachorowań. 20% ludzkości jest narażonych na ciężki przebieg choroby, powikłania lub w ekstremalnych przypadkach śmierć.

Przebycie choroby zapewnia odporność, jednak tylko na 1 konkretną odmianę dengi – a tych jest co najmniej 4. Ozdrowienie z jednej nie uodparnia na kolejne odmiany, a wiele z nich atakuje jednocześnie na jednym terytorium.

W Paragwaju w 2024 roku odnotowano 23-krotny wzrost wykrytych przypadków choroby. W Argentynie 11,3 krotny, w Peru wzrost wynosi 157%, w Bangladeszu 5-krotny, w Brazylii ponad 2-krotny.

Komary nośnikiem choroby

Jak wspomniano na wstępie, komary przenoszą wiele chorób. Oprócz wymienionych także wirusa Zika czy Chikungunya. Te dwie choroby mają wspólną cechę z dengą, że nie istnieją na nie leki, a leczenie polega na łagodzeniu objawów.

Komary egipskie lubią zatłoczone miasta i ciepły klimat. Jaja składa w zacienionych zbiornikach i pojemnikach. Mogą to być wazy, pozostawione naczynia i inne przedmioty codziennego użytku mogące gromadzić wodę. To sprawia, że zwiększająca się ilość mieszkańców miast oraz wzrost średniej rocznej temperatur na świecie znacznie zwiększa ich populacje, oraz zasięg występowania. Odnotowano przypadki także w Europie, w Armenii, o czym informowało WHO w 2016 roku. Jednak pojedyncze zachorowania w Europie są to w zdecydowanej większości przypadki związane z powrotem z zagranicznej wycieczki do krajów tropikalnych.

Po lewej: Aedes aegypti, po prawej: Culex pipiens. fot. Wikimedia Commons

W odróżnieniu od „naszych” znanych komarów z gatunku Culex pipiens (komar brzeczący), który żeruje głównie nocą, odmiana egipska preferuje dzień. W przypadku nocy większość ludzi przebywa w domach, jest możliwość zamontowania moskiter czy siatek na łóżka. To mogłoby wyeliminować dużą część zachorowań, ale tutaj ta metoda jest wykluczona. Jednocześnie odnotowano, że preferuje krew ludzką od innych zwierząt.

Panama: Banki zablokowały rachunki strajkującej organizacji. Powody “poufne”

Czas czytania: 3 minut

Przeczytaj również...

Panama: Banki zablokowały rachunki strajkującej organizacji. Powody “poufne”

Walka z chorobą

Od początku 2024 roku w Brazylii odnotowano ponad 2 miliony przypadków dengi. Zmarło 1042 osób, w wielu dystryktach kraju ogłoszono stan epidemii. W największych miastach wprowadzono stan wyjątkowy. Oprócz Brazylii denga panuje obecnie także w Bangladeszu, Nepalu, Pakistanie, Wietnamie i na Sri Lance.

Brazylia w celu walki z chorobą ogłosiła publiczną kampanię szczepionkową, szczególnie dzieci w wieku 10-11 lat (hospitalizacja jest częstsza u osób młodych niż starszych). Skuteczność szczepionki szacuje się na 61,2%, można więc ją określić jako niewystarczającą. Szacuje się, że zaszczepiona będzie mała część populacji, a dodatkowym utrudniającym aspektem jest potrzeba dwóch dawek podanych z trzy miesięcznym odstępem. Szczepionki bardziej skuteczne, dostępne na rynku do prywatnego kupna, kosztują ok. 100 tys. dolarów, jak informuje La Isquierda Diario – są więc poza zasięgiem większości ludzi.

Należy także wspomnieć o niedofinansowaniu służby zdrowia w krajach dotkniętych epidemią. Środki przeznaczane co roku na zdrowie są zbyt niskie, nawet w obliczu braku epidemii. Lekarze są skorumpowani i oczekują dodatkowych płatności za opiekę lekarską. Szpitale są przepełnione i źle zarządzane. Te czynniki czynią dengę jeszcze bardziej groźną.

Oprócz kampanii szczepionkowych prowadzi się walkę z samymi komarami. W tym celu już od dekad stosuje się insektycydy oraz larwicydy. Są jednak one coraz mniej skuteczne ze względu na rosnącą na nie odporność tego gatunku. Pojawiają się także argumenty o ich szkodliwości dla lokalnych ekosystemów.

Prowadzone są kampanie społeczne mające za zadanie podnosić poziom świadomości ludzi np. niezostawiania pojemników z wodą na zewnątrz oraz noszenie odpowiedniej odzieży. Tu także nie ma mowy o większej skuteczności tych działań, bo potencjalnych miejsc złożenia jaj jest mnóstwo.

Opracowuje się więc nowatorskie i zaawansowane sposoby walki z komarem egipskim. Jednym z nich jest wdrożenie do populacji owada osobników zarażonych bakterią Wolbachia. Szacuje się, że do 75% wszystkich insektów na ziemi jest jej nosicielami. Z niewiadomych przyczyn nie dotyczyło to gatunku Aedes aegypti. Dowiedziono natomiast, że komar egipski będący nosicielem Wolbachii ma znacznie utrudnioną transmisję dengi. Zarówno bakteria, jak i wirus żywią się podobnymi substancjami w ciele żywiciela, więc naturalnie ogranicza to rozrost dengi w organizmie komara a tym samym możliwość zarażenia człowieka. Aktualnie projekt pilotażowy prowadzony jest w kilku krajach na świecie m.in. w Kolumbii, Meksyku, Nowej Kaledonii, Wietnamie czy na Fidżi. Według World Mosquito Program projekt jest obiecujący i ma gwarantować 77% mniejszą zachorowalność na dengę w danej populacji.

W Brazylii zastosowano również metodę wykorzystania promieniowania do masowej „kastracji” samców komara. Prowadzi się również prace naukowe mające na celu modyfikację genetyczną gatunku, by uniemożliwić mu transmisję choroby. Opracowuje się również nowe rodzaje insektycydów, na które gatunek ten nie nabył jeszcze odporności.

Brak lekarstwa

Nie ma żadnego konkretnego leku, który mógłby pokonać dengę. Metodą terapii jest m.in. poddanie leków przeciwbólowych (z wyłączeniem aspiryny i ibuprofenu, które mogą spowodować zwiększenie krwawienia), nawadnianie oraz w cięższych przypadkach hospitalizacja. Po przebyciu choroby zaleca się badania pod kierunkiem ewentualnych powikłań. Na te może składać się przeciągające się do kilku miesięcy bóle mięśni czy głowy. Istnieje jednak ryzyko trwałego nabycia wady wzroku, a także łysienia plackowatego.

Podziel się swoją opinią!

Pamiętaj o tym, by zachować się kulturalnie dyskutując z innymi czytelnikami.


0 Komentarzy

Bądź pierwszy! Zostaw swój komentarz pod tym artykułem.