“Sii Polska boi się wyroku”. Sprawa Krystiana Kosowskiego trwa już 2 lata

Polska

Flickr, licencja: CC BY 2.0

6 czerwca, Związek Zawodowy Związkowa Alternatywa poinformował o trwającym procesie sądowym przedstawiciela firmy informatycznej Sii Polska, Jarosława Lakutowicza. Lakutowicz oskarżony jest o bezprawne zwolnienie dyscyplinarne przewodniczącego zakładowego związku zawodowego w Sii Polska, Krystiana Kosowskiego.

Proces ten, toczący się przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie, jest wynikiem zawiadomienia do Państwowej Inspekcji Pracy złożonego przez lidera partii Razem, Adriana Zandberga w sprawie zwolnienia dyscyplinarnego Krystiana Kosowskiego za założenie związku zawodowego. Reprezentujący Sii Polska Jarosław Lakutowicz oskarżony jest o popełnienie wykroczenia stypizowanego w art. 281 § 1 pkt 3 kodeksu pracy, czyli o rozwiązanie stosunku pracy pracownika bez wypowiedzenia (tj. w trybie dyscyplinarnym), z rażącym naruszeniem przepisów prawa pracy. Jest ono zagrożone grzywną o maksymalnej wysokości 30 tys. złotych.



17 marca 2023 r. Lakutowicz został skazany wyrokiem nakazowym na grzywnę w wysokości 10 tys. złotych. Jego obrońca złożył jednak sprzeciw wobec wyroku - w efekcie sprawa trafiła do rozpoznania przez sąd karny w trybie zwykłym.

Pierwsza rozprawa zaplanowana była na 6 czerwca 2024 r. Dwa dni wcześniej, obrońca Lakutowicza, a zarazem szef działu prawnego Sii, Sebastian Myszczyński złożył jednak pismo procesowe - z uwagi na konieczność zapoznania się z nim, Sąd przełożył rozprawę na wrzesień. “Lakutowicz ucieka przed sprawiedliwością” - komentuje sprawę Krystian Kosowski. “Szefostwo i dział prawny Sii dobrze wiedzą, że Lakutowicz nie ma szans na uniewinnienie w normalnym procesie, dlatego grają na zwłokę i liczą, że sprawa się przedawni. Ewidentnie zatem z jakiegoś powodu Sii boi się wyroku, pomimo iż to jest tylko sprawa wykroczeniowa!”.

Afera w Sii Polska

O sprawie firmy informatycznej Sii Polska pisaliśmy już wielokrotnie. Afera w niej wybuchła pod koniec listopada 2022 r., gdy prezes firmy, Gregoire Nitot wysłał kuriozalny list do pracownika, który tydzień wcześniej założył związek zawodowy, Krystiana Kosowskiego. Tego samego dnia Kosowski został zwolniony dyscyplinarnie. Jak wkrótce później przyznał sam prezes Nitot, cała sprawa słono kosztowała firmę - poza zrujnowanym wizerunkiem, przedsiębiorstwo musiało się zmierzyć z szeregiem innych problemów, takich jak wielomilionowe straty finansowe, utraty klientów, czy wreszcie kilka postępowań sądowych.

Kim jest Jarosław Lakutowicz?



Polska Partia Socjalistyczna wezwała do pokoju w apelu pierwszomajowym

Czas czytania: 3 minut

Przeczytaj również...

Polska Partia Socjalistyczna wezwała do pokoju w apelu pierwszomajowym

Dotychczas, za zwolnienie Kosowskiego opinia publiczna obwiniała przede wszystkim prezesa Sii Polska, Gregoire Nitot - głównie za sprawą jego niesławnego maila. Mimo iż “dyscyplinarkę” Kosowskiego podpisał prokurent Ryszard Pytko, w całym skandalu medialnym pozostał on wręcz niezauważony. Zaskakiwać może zatem wysunięcie się na pierwszy plan tajemniczej postaci Jarosława Lakutowicza.

Według informacji dostępnych na stronie Sii, Jarosław Lakutowicz jest dyrektorem “centrum kompetencyjnego” IT Operations. Na swoim profilu na portalu LinkedIn, Lakutowicz informuje, że od ponad 10 lat pracuje w lubelskim oddziale Sii na stanowiskach kierowniczych. Jego imieniem i nazwiskiem nazwana jest również zarejestrowana w miejscowości Motycz (lubelskie) działalność gospodarcza zajmująca się m.in. usługami informatycznymi i doradztwem gospodarczym - można śmiało założyć, że to on ją prowadzi.

Nieco światła na rolę Lakutowicza w całym “skandalu związkowym” rzuca Krystian Kosowski: “Śledztwo Państwowej Inspekcji Pracy w sprawie mojego zwolnienia zakończyło się dość szybko i jednoznacznie potwierdziło złamania prawa przez Sii. Problem stanowiło jedynie wskazanie konkretnej osoby odpowiedzialnej za tę decyzję - inspektor pracy informował mnie, że firma będzie musiała wskazać jako winnego albo prezesa Gregoire Nitot, albo prokurenta Ryszarda Pytko który podpisał moją dyscyplinarkę. Zdziwiłem się zatem, gdy nieco później otrzymałem pocztą informację z sądu o skazaniu Jarosława Lakutowicza wyrokiem nakazowym.”.

“Moim zdaniem, Lakutowicz jest tutaj jedynie chłopcem do bicia, wystawionym przez prezesa Nitot, który desperacko próbuje uniknąć odpowiedzialności karnej. W rozmowie telefonicznej Nitot sam mi przyznał, że wręczenie mi dyscyplinarki było praktycznie jego jednoosobową decyzją, a teraz znowu pokazał klasę i zamiast wziąć to na klatę, chowa się za plecami swojego podwładnego.” - ironizuje Kosowski.

“Gdy spotkałem Jarosława Lakutowicza w sądzie, jego zachowanie zdradzało oznaki strachu, podenerwowania i ogólnego rozchwiania psychicznego” - kontynuuje związkowiec. - “Znamiennym jest również, że prezes Nitot sam korzysta z usług najdroższych kancelarii prawnych w Warszawie, zaś Lakutowiczowi przypadła jedynie wersja budżetowa, czyli in-house lawyer Sii. Jedynie na dzień rozprawy reprezentowała go inna prawniczka - ciekawe czy chociaż za jej honorarium zapłacił prezes, czy również tego poskąpił i oskarżony musiał sięgać do własnej kieszeni. Po tym, jak został elegancko wykiwany przez swojego szefa, Jarosław Lakutowicz mógłby wręcz zasługiwać na nominację do tytułu kukolda roku.” - komentuje prześmiewczo Krystian Kosowski.

Oskarżony milczy

16 czerwca wysłaliśmy do Jarosława Lakutowicza prośbę o komentarz do sytuacji. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Czytelniku! Nie przegap naszego następnego artykułu

Podziel się swoją opinią!

Pamiętaj o tym, by zachować się kulturalnie dyskutując z innymi czytelnikami.


1 Komentarzy

Tyfus Gość

2024-06-21 07:23

Przecież chodzi o to ze skazany prezes nie będzie mógł brać udziału w przetargach.