Największy od końca lat 90 strajk polskich rolników, co na to rząd?

Gospodarka

Wczorajszy strajk w województwie lubelskim / Wojciech Rowiński

Wczoraj rozpoczęły się ogólnopolskie strajki rolników, a ich przesłanie jest jednoznaczne: nieprzemyślane unijne cele ekologiczne rujnują polskie gospodarstwa. Rolnicy wyrażają swoje niezadowolenie z kolejnych ograniczeń produkcyjnych oraz przepisów, które wpływają na gospodarkę rolną. Dodatkowo Komisja Europejska nie ułatwia życia rolnikom, przedłużając pod koniec stycznia zgodę na napływ dóbr z Ukrainy. To ważny moment dla rolników, którzy pragną wyrazić swoje stanowisko i walczyć o swoje prawa.

Strajki są ogromne, jeszcze wczoraj dostaliśmy informację, że zgłoszonych jest ponad 250 strajków w całym kraju, a dowiedzieliśmy się, że ma być jeszcze więcej. Strajkujący rolnicy są zgodni co do tego, że rząd powinien skupić się na zatrzymaniu importu towarów z Ukrainy. To jest największym wyzwaniem poza unijnymi celami ekologicznymi, które podkreślają rolnicy.

Przykładem są Węgry, które, mimo że należą do Unii Europejskiej, zamknęły swoje granice na towary z Ukrainy. Co więcej, często nie są to nawet produkty pochodzące bezpośrednio z ukraińskich gospodarstw, ale z dalekiego wschodu, gdzie Ukraina pełni rolę państwa pośredniczącego. Rolnicy oczekują natychmiastowego wstrzymania dostaw produktów z Ukrainy do Polski oraz interwencji rządu w europarlamencie.

Dopłaty do gospodarstw rolnych nie są obecnie gorącym tematem, ale rolnicy protestują przeciwko unijnym celom ekologicznym. Paradoksalnie, te cele, choć nazywane “ekologicznymi”, stanowią narzędzia do niszczenia mniejszych gospodarstw rolnych i rolników indywidualnych. Szczególnie dotkliwie odczuwają to państwa Unii Europejskiej, które nie mają silnego przedstawicielstwa w europarlamencie.

Inne, bardziej wpływowe państwa zachodnie dbają o swoje interesy, co jest widoczne po ostatnich strajkach rolników we Francji, Hiszpanii i Niemczech. Nawiasem mówiąc, również polscy rolnicy, zarówno ci najmniejsi, jak i najbardziej poszkodowani, stoją po tej samej stronie.

Cele ekologiczne, które mniejsi rolnicy muszą spełnić, by otrzymać większe dopłaty, są ważne. Jednak ich stworzenie powinno uwzględniać specyfikę polskiego rolnictwa, naszą gospodarkę i zasoby. Plan Strategiczny dla Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2023-2027, przyjęty jeszcze za poprzedniego okresu, wymaga dostosowania do realiów naszego kraju.

Ekoschematy

Według Planu Strategicznego przewiduje się przyznawanie dodatkowych punktów rolnikom za realizację tzw. ekoschematów, które skupiają się na klimacie, środowisku i dobrostanie zwierząt. Te ekoschematy wymagają od rolników stosowania naturalnych nawozów lub produktów pofermentacyjnych, a rolnicy muszą udokumentować ich wdrożenie poprzez przesyłanie geotagowanych zdjęć potwierdzających spełnienie schematu.

Dodatkowa biurokracja związana z tym procesem jest uciążliwa dla rolników. Wprowadzenie ekoschematów skutkuje koniecznością poświęcenia większej ilości czasu na administrowanie i dokumentację, co wymaga również dodatkowych szkoleń. Chociaż punkty za ekoschematy wpływają na dopłaty do gospodarstw rolnych, rolnicy zauważają, że wiele z tych schematów wymaga dodatkowych nakładów czasu, środków finansowych, a nawet inwestycji w nowoczesne maszyny rolnicze, nawozy.

To wyzwanie, zwłaszcza w kontekście, gdy wielu rolników musi korzystać z kredytów, przyczynia się do narastającego długu. Rolnicy muszą brać kredyty na to, by spełnić unijne cele — co później wpisują w ceny swoich produktów, powodując ogólne wzrosty cen polskich produktów.

Sytuacja w województwach

W województwie zachodniopomorskim większość rolników biorących udział w strajkach należy do Krajowego Związku Kółek Rolniczych. W województwie warmińsko-mazurskim większość rolników nie jest zrzeszona w żadnej organizacji.

Strajk rolników w Poznaniu

Podczas strajków dochodziło do przypadków dołączania się przewoźników — można było zobaczyć mnóstwo pojazdów ciężarowych. Przewoźnicy również rozumieli problemy polskich rolników, którzy niedawno sami przeprowadzili duże strajki w Polsce. W województwie podlaskim także słyszano o dołączaniu się przewoźników, a także myśliwych i pszczelarzy z Zabłudowia.

W pozostałych województwach większość rolników była zrzeszona w związkach zawodowych albo nie należała do żadnych organizacji i zrzeszeń branżowych, pozostając niezależnymi rolnikami indywidualnymi.

Samochody i mieszkańcy wsi i miast wyrażali poparcie dla rolników, często machając im lub trąbiąc podczas przejazdu. Nie zanotowano żadnego przypadku zachowania agresywnego ani interwencji policji.

Wśród rolników, z którymi rozmawialiśmy, nie ma jednomyślnej opinii na temat obecnego rządu. Podkreślają, że ich protesty i strajki nie mają charakteru politycznego i są niezależną inicjatywą. Jak dotąd nie ma konkretnych decyzji rządu oprócz symbolicznych odwiedzin wiceministra Michała Kołodziejczaka z Agrounii, której flag nie było widać na strajkach w żadnym województwie.

Podziel się swoją opinią!

Pamiętaj o tym, by zachować się kulturalnie dyskutując z innymi czytelnikami.


0 Komentarzy

Bądź pierwszy! Zostaw swój komentarz pod tym artykułem.